Obudzą się z ręką w nocniku

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   8 stycznia 2011 12:16
Udostępnij

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie ma na swoim terenie wiele popowodziowych uszkodzeń, podobnych do tego w Oświęcimiu. Czy to jednak wyłącznie wina powodzi? To skutek długich lat zaniedbań.

Głupotą jest oszczędzanie na bezpieczeństwie, w tym przeciwpowodziowym. Głupotą jest myślenie: „A może nic się nie stanie”. A gdy już się stanie, to koszt usuwania skutków katastrofy jest o wiele większy, niż jego zapobiegania.

Nie rozumiem, dlaczego decydentom, zazwyczaj na wysokich urzędach od członków rządu poczynając, bardziej opłaca się leczyć, niż zapobiegać. Tym bardziej, że przez długie, długie lata nikt na to zapobieganie kasy nie wykładał, skutki czego odczuwała w ubiegłym roku cała Polska.

Doświadczenia powodzi 1997 i 2001 roku nic nikogo nie nauczyły. To zwyczajnie głupie. I co, kolejne powodzie (tfu, tfu, oby nigdy nie nadeszły) będziemy sobie tłumaczyć faktem, że na głupotę lekarstwa nie ma?

Komentarz dotyczy tekstu: „Duża woda (jeśli nadejdzie) zagrozi miastu przez uszkodzenia powodziowe”

Komentarze
  • 9 stycznia 2011 13:44

    Anonim

    Jako synoptyk moge powiedziec ze nic nie zatrzyma powodzi wiosennej, zalezy czy jakis niz genuenski sie pojawi nad nami. Poki co nie ma strachu bo jeszcze jest zima ale w maju sie zacznie.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.