Zasługujemy na awans

Paweł Obstarczyk  |   Fakty  |   25 maja 2012 10:12
Udostępnij


Z Mateuszem Koziełem, zawodnikiem drużyny seniorów Soły Łęki oraz trenerem grup młodzieżowych i dziecięcych w tym klubie rozmawiał Paweł Obstarczyk.

Kim jest Mateusz Kozieł?

– Jestem przede wszystkim mężem i ojcem dwójki wspaniałych dzieci. Poza tym pracuję jako operator maszyn w jednej z firm. Niedawno ukończyłem studia inżynierskie na Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. Resztę czasu poświęcam piłce nożnej. Moim jedynym klubem był, jest i najprawdopodobniej będzie ŁKS Soła Łęki.

Jak Ci się układało w Sole?

– Bywało różnie. Pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiałem wtedy, kiedy Soła grała B klasie. Praktycznie już na samym początku swojej seniorskiej przygody przekręciłem kolano, które nieleczone we właściwy sposób ulegało co jakiś czas kolejnym skręceniom. W końcu zerwałem więzadła krzyżowe. Na początku 2008r. przeszedłem zabieg rekonstrukcji wiązadeł i od rundy jesiennej 2009r. wróciłem do gry w piłkę.

Soła zdobyła w rundzie jesiennej komplet punktów. To wy byliście tacy mocni, czy rywale tacy słabi?

– Nie można mówić, że rywale byli słabi. W A klasie gra kilka niezłych ekip. W rundzie jesiennej rozegraliśmy kilka bardzo dobrych meczów. W inne źle wchodziliśmy, ale ostatecznie udawało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść. Moim zdaniem Soła zasługuje na awans do V ligi.

Jak na waszą grę i na was wpłynęła zmiana trenera i roszady kadrowe?

– Nie ma co ukrywać, z klubu odeszli piłkarze, którzy w zespole odgrywali kluczowe role. Mowa tu o Kamilu Żmudzie, Krzysztofie Handym oraz Adamie Żmudzie. Na ich miejsce przyszedł Dawid Chylaszek, grający trener, a także Kamil Jesionowski oraz Łukasz Zawadzki. Zawodnicy którzy dołączyli do naszego zespołu prezentują równie wysoki poziom, co piłkarze którzy odeszli. Zmieniliśmy również styl gry z 1-4-4-2 ze stoperem na 1-4-4-2 w linii. Większość z nas nie miała wcześniej styczności z taką taktyką i mamy z nią jeszcze problemy.

Jak ocenisz postawę swoich juniorów?

– Drużynę juniorów przejąłem w lutym i powiem szczerze, że jestem pod dużym wrażeniem. W meczach z trudnymi przeciwnikami osiągamy bardzo dobre wyniki. Jeżeli tylko zwiększy się frekwencja na treningach to z pewnością w następnym sezonie naszym celem będzie awans do II ligi juniorów.

Co powiesz o trampkarzach i żakach?

– Tutaj w przeciwieństwie do juniorów nie muszę się martwić o frekwencję. Na każdym treningu mam ponad 20 osobową załogę. Trampkarze i żacy zajmują w swoich ligach drugie miejsca. Jest kilku młodych piłkarzy którzy ciągną zespół do przodu oraz kilku małych walczaków nie odpuszczających żadnej piłki.

Którzy zawodnicy z grup młodzieżowych i dziecięcych zasługują twoim zdaniem na wyróżnienie?

– Jeżeli chodzi o juniorów to nie mogę nikogo wyróżnić. Każdy piłkarz ma predyspozycję do gry w seniorach. Jeżeli chodzi o trampkarzy, to zdecydowanie na wyróżnienie zasługuje Marek Matejko, Sławomir Górski, Jakub Wójcik, Wojciech Więcek i Mateusz Blabuś. Natomiast w najmłodszej grupie główną rolę odgrywa Rafał Korczyk, który mimo tego, że jest jeszcze żakiem, to już pełni główną rolę w trampkarzach. Niezły jest również Eryk Lekki i Patryk Miłoń.