Nowy numer kwartalnika ?Wołyń i Polesie?

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   29 sierpnia 2009 14:22
Udostępnij

Ukazał się sześćdziesiąty drugi numer kwartalnika ?Wołyń i Polesie?, wydawanego przez Koło Miejskie Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia w Oświęcimiu, którego redaktorem jest Halina Ziółkowska-Modła, pochodząca z Równego na Wołyniu.

Najnowszy numer tego unikalnego w skali ogólnopolskiej czasopisma zawiera interesujące artykuły, poświęcone głównie historii Kresów II Rzeczypospolitej w okresie niemieckiej okupacji tych terenów  w czasie drugiej wojny światowej. Na szczególną uwagę zasługuje artykuł Marii Biel, zatytułowany ?Kotwiczenie pamięci?, w którym Autorka opisuje rocznicowe obchody w Polance Wielkiej koło Oświęcimia, rozpoczęte w tym roku, w niedzielę 8 lutego.

W dniu 7 lutego 2009 roku minęła 65. rocznica napaści ukraińskich nacjonalistów na klasztor karmelitański w Wiśniowcu na Wołyniu. Udając sowieckich partyzantów napastnicy wdarli się do klasztoru i wymordowali kilkuset Polaków, ukrywających się w jego murach. Po zabiciu wszystkich na dziedzińcu, przystąpiono do mordowania Polaków wewnątrz klasztoru i kościoła. Następnego dnia po mordzie napastnicy wrzucili ciała ofiar do jednej z piwnic    i przysypali ziemią. Trupy zabitych na terenie położonego obok zamku pogrzebali w fosie zamkowej. Później przynieśli słomy do wszystkich obiektów i podpalili.

Wśród zamordowanych byli również dwaj zakonnicy: ojciec Kamil Gleczman rodem z Polanki Wielkiej koło Oświęcimia i pochodzący z Nowej Góry koło Krzeszowic brat Cyprian Lasoń. Maria Biel pisze, że w dniu 8 lutego br. na wszystkich Mszach świętych w polańskim kościele: ?(?) ojciec Eugeniusz Morawski OCD przybliżył wiernym sylwetkę ich rodaka. Ojciec Eugeniusz, dziś pracujący w klasztorze karmelitów bosych w Wadowicach, przez wiele miesięcy przebywał na Ukrainie – w Berdyczowie i Charkowie. Pięć lat temu, w 60. rocznicę zbrodni wołyńskiej, wspólnie z przybyłymi z Krakowa współbraćmi w zakonie sprawował Mszę św. W miejscu zburzonego klasztoru wiśniowieckiego. Również w tym roku ukazała się niewielka książeczka pióra o. Benignusa Wanata ?Strażnicy wiary w godzinie próby. Br. Cyprian Jan Lasoń i o. Kamil Józef Gleczman OCD?, zawierająca najważniejsze fakty dotyczące mordu w Wiśniowcu. 14 czerwca, w stulecie urodzin o. Kamila, planowane jest poświęcenie tablicy pamiątkowej umieszczonej na ścianie kościoła w Polance Wielkiej pod wezwaniem Narodzenia NMP?.

W kilka artykułach – zamieszczonych w najnowszym numerze ?Wołynia i Polesia? –  ich autorzy nawiązują do tematu obecnych, nadal niełatwych stosunków polsko-ukraińskich, które w kontekście historycznym wciąż budzą emocje i wywołują kontrowersje.

Prawda o zbrodniach OUN-UPA (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – Ukraińska Armia Powstańcza) z trudem przebija się nie tylko do świadomości mieszkańców terenów zachodniej Ukrainy, lecz również jest negowana w dużej mierze przez Związek Ukraińców w Polsce. Pisze o tym m.in. Anna Góral w artykule ?Związek Ukraińców w Polsce?, zwracając uwagę na to, że: ?Po 65 latach od tych wydarzeń, w wolnej Polsce, wydaje się, że najwyższy czas, aby zapełnić te ?białe plamy?. Przecież to nie był drobny incydent, to było morderstwo około 200 tysięcy Polaków?.

Nie można akceptować takich wypowiedzi, jak Stepana Radesza, który po latach z pewną dumą wspomina, co można przeczytać również w tekście Anny Góral: ?Okrążyliśmy 5 polskich wsi i w ciągu nocy i następnego dnia spaliliśmy te wsie, a wszystkich mieszkańców starych i młodych wyrżnęliśmy – w sumie ponad dwa tysiące osób. (?) Mój pluton brał udział w paleniu jednej wielkiej wsi i przyległego do tej wsi futoru. Wielu Polaków – mężczyzn, kobiet  i dzieci – wrzuciliśmy żywcem do studni, a następnie dobijaliśmy ich strzelając z broni palnej. Pozostałych kłuliśmy bagnetami, zabijaliśmy siekierami       i roztrzaskiwaliśmy?.

Wprawdzie są książki badaczy ukraińskich, którzy o zbrodniach OUN-UPA potrafili pisać w sposób obiektywny. Do nich należą  Witalij Maśłowskyj (zginął kilkanaście lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach na schodach swojego domu we Lwowie) oraz zmarły w tym roku w Kanadzie, Wiktor Poliszczuk, który w swoim największym dziele, zatytułowanym ?Gorzka prawda?, na podstawie wielu przebadanych dokumentów szczegółowo opisał zbrodnie OUN-UPA. ?Niestety – stwierdza Anna Góral – tych książek Ukraińcy nie przyjmują do wiadomości, za bardzo gorzka to prawda?.

*
Autor jest historykiem pracującym w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau.