Soła postawiła na obronę, ale tym razem się nie udało

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   29 października 2015 02:30
Udostępnij

Soła przegrała z Brzeziną 1:2. Goście byli zespołem lepszym, choć „kropkę nad i” postawili dopiero w doliczonym czasie gry.

Przed meczem faworytem byli goście. Soła nastawiła się na obronę i na oczekiwanie na okazję do kontr. Pierwsi gola zdobyli przyjezdni. W 15. minucie Dubiel dograł futbolówkę do Anteckiego, a ten skierował ją do bramki.

W 27. minucie jeden z zawodników Soły zaatakował prawym skrzydłem. Przy wrzutce w pole karne futbolówkę ręką zagrał piłkarz Brzeziny. Sędzia podyktował rzut karny. Jego skutecznym egzekutorem był Zemła.

W drugiej połowie gra toczyła się przeważnie na połowie Soły. Ambicja zawodników klubu z Osieka została nagrodzona w doliczonym czasie gry. Jeden z piłkarzy Brzeziny dośrodkował futbolówkę w pole karne. Podanie przedłużył Kułas. Piłkę na dalszy słupek skierował Majda.

– Brzezina miała zdecydowanie więcej z gry. Myślę, że dobrze się broniliśmy. W wyniku kontuzji nie mieliśmy czym straszyć z przodu. Z remisu bylibyśmy zadowoleni, ale nie ustrzegliśmy się błędu w końcówce – powiedział Grzegorz Bogdan, trener Soły Łęki.

– Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była rewelacyjna. W drugiej gra przeniosła się na połowę przeciwnika. Gola strzeliliśmy w końcówce. Nie sztuka wygrać, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem. Ciężko jest zdobyć trzy punkty, kiedy przeżywa się słabszy okres – powiedział Piotr Balonek, trener Brzeziny Osiek.

Sobota 24 października Soła Łęki – Brzezina Osiek 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Antecki (15.), 1:1 Zemła rzut karny (27.), 1:2 Majda (90+)

Składy:
Soła Łęki: Szymański, Wójcik, Pawlusiak, Zemła, Kramarczyk, Żmuda (90. Górski), Karnas, Dziubek, Gabryś (75. Lekki), Rusek, Matejko.. Trener: Grzegorz Bogdan.

Brzezina Osiek: Flejtuch, Bernaś, Majcherek, Majda, Buczek, Rogala, Czerny, Dubiel, Kułas, Gros (65. Rozner), Antecki. Trener: Piotr Balonek.