Przez Oświęcim lepiej rowerem niż samochodem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   29 sierpnia 2009 14:05
Udostępnij
By szybciej przejechać przez Oświęcim, warto wyciągnąć rower z piwnicy. Fot. Agnieszka Pilch.

 
Od 1 września na drogach Oświęcimia rozpocznie się jeszcze większy, niż w wakacje ruch. Ludzie wrócą z urlopów, uczniowie pójdą do szkoły. Na drogach miasta pojawi sie pewnie więcej niż w lipcu i sierpniu samochodów. Można się spodziewać, że gigantyczne już dzisiaj korki urosną do horrendalnych rozmiarów. Dlatego łatwiej będzie poruszać się rowerem.

Ci, którzy w tym sezonie jeszcze nie ruszyli swoich jednośladów, powinni je odświeżyć i przygotować do użytku. Jak to zrobić? Przedstawiamy plan działania, który otrzymaliśmy od wyjadaczy szos.

Kąpiel

Po pierwsze należy polać wodą nasze cacko i poczekać, aż całe błotko sprzed wakacji rozmięknie. Później pucujemy rower ciepłą wodą z płynem do mycia naczyń, poczynając od kierownicy do bagażnika, opuszczamy tylko łańcuch i przerzutki. Po umyciu przecieramy go suchą szmatką tak, by na ramie nie pozostały żadne zacieki.

Smarowanie

Jeśli mamy smykałkę do robótek mechanicznych, możemy przejść do punktu drugiego. Należy nasmarować łańcuch i przerzutki olejem, ale tylko takim, który przeznaczony jest właśnie do tego celu. Po czym ścieramy delikatnie nadmiar oleju, by łańcuch zbytnio się  nie ślizgał.

Kontrola linek i klocków

Gdy ten punkt mamy już za sobą przechodzimy do punktu trzeciego, a mianowicie sprawdzamy hamulce i przerzutki . Mamy tu na myśli kontrolę klocków, czy aby nie są już za bardzo zdarte, i linek, czy są odpowiednio naprężone. Jeśli nasze bystre oko wykryje jakąś usterkę należy ją natychmiast usunąć.

Pompowanie

Po wyczyszczeniu i nasmarowaniu roweru przechodzimy już do ostatniego punktu naszych zmagań, a brzmi on: jeśli w oponach jest za mało powietrza, a pewnie tak jest skoro stał on całą zimę w piwnicy, zabieramy pompkę, prężymy nasze mięśnie i dopompowujemy je.  

Finish
I to już koniec… Pozostaje nam tylko wsiąść na rower i wyruszyć na nim w zakorkowany Oświęcim. I nie tylko…