HARMĘŻE. Ślubował żyć w posłuszeństwie, bez własności i w czystości

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   6 grudnia 2011 17:44
Udostępnij

– Codziennie będziesz musiał powtarzać te słowa i wiernie je wypełniać – mówił przełożony krakowskiej prowincji franciszkanów ojciec Jarosław Zachariasz do brata Piotra Piejki, który w Harmężach złożył na całe życie śluby zakonne.

Podczas uroczystości w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach prowincjał przekonywał wiernych, że br. Piotr swoją decyzją „chce być przez całe życie chodzącym znakiem nadchodzącego Pana, chce jak św. Jan Chrzciciel dawać swoim życiem świadectwo o tym, by przygotować drogę Panu, Jemu prostować ścieżki, chce na wzór św. Franciszka całym sercem zapowiadać Tego, który chrzci nas Duchem Świętym”.

Apelował do neoprofesa, aby był tym, który pokazuje, co jest ostatecznym celem człowieka, co jest w naszym życiu najważniejsze, aby dla ludzi był świadkiem Dobrej Nowiny, nadziei, aby był „adwentem”.

– Bądź Adwentem chorej niewiasty, która przeciskała się uporczywie przez tłum, byleby tylko mogła dotknąć się Jego płaszcza i odzyskać zdrowie. Bądź adwentem setnika, który zostawił w domu konające dziecko i poszedł szukać Chrystusa, by Go spotkać i znaleźć ocalenie dla swego syna. A może tym trudnym adwentem, jakim szła do Chrystusa wielka grzesznica, przytłoczona wstydem, ale doszła do Jego stóp i znalazła to, czego szukała – ocalenie – zachęcał.

Życzył mu wytrwałości i takiej determinacji, jaką wykazał w ostatniej fazie przygotowania do ślubów wieczystych.

Życzenia br. Piotrowi składali publicznie także gwardian, dzieci, młodzież i dorośli. Franciszkaninowi winszowali wytrwałości, błogosławieństwa Bożego, sił w pokonywaniu codziennych trudności, światła Ducha Świętego oraz opieki Maryi i świętych franciszkańskich.

Prowincjał podziękował rodzicom za syna, którego wychowali dla zakonu.
– Piotr jest Waszym darem dla nas. Dziękujemy” – mówił. I zapewnił ich, że tym samym stali się członkami wielkiej franciszkańskiej rodziny i partycypują w jej duchowych przywilejach.

Na zakończenie uroczystości neoprofes podziękował Bogu za dar życia, powołania, za cierpliwość wobec niego, za umocnienie i prowadzenie. Swoją wdzięczność wyraził także rodzicom, czworgu rodzeństwa i współbraciom.

Przed obrazem Maryi w prezbiterium br. Piotr zawierzył całe swoje życie Maryi, jak niegdyś przed tym samym wizerunkiem, ale we Lwowie, swoje życie zawierzył św. Maksymilian Maria Kolbe.

– Bądź moją Matką, Orędowniczką u Twojego Syna. Prowadź mnie na drogach życia zakonnego. Umacniaj w tym, co ślubowałem. Daj mi potrzebne siły i łaski, abym mógł wytrwać na drodze tego powołania. Proszę Cię też, abym zawsze był pokorny, abym zawsze służył Chrystusowi tak jak Ty – modlił się.

Piotr Piejko ma 29 lat, urodził się w Przeworsku na Podkarpaciu. Do zakonu wstąpił w 2002 roku. Od dwóch lat pracuje jako katecheta i duszpasterz dzieci i młodzieży w Harmężach. Wcześniej studiował w Krakowie filozofię i teologię.

Komentarze
  • 6 grudnia 2011 22:04

    Anonim

    W Harmężach to dużo dewot żyje normalnie na pęczki…


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.