polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Nie od dzisiaj wiadomo, że młodzieży z nauczycielami poza szkołę puszczać nie można. A za granicę to już w ogóle. Taki nauczyciel opiekujący się młodymi ludźmi też musi mieć opiekę. A kto ją może roztoczyć? Oczywiście szef. Najlepiej z jakimś świadkiem.
Może i Mrożek lub Gombrowicz potrafiliby ten wątek odpowiednio ubrać w słowa i złożyć w zgrabną groteskę, wywołującą uśmiech na twarzach czytelników.
Ale tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze podatników, nikomu do śmiechu być nie powinno. A podróż do Włoch Janusza Marszałka, byłego prezydenta miasta i Waldemara Łozińskiego, radnego miejskiego, uszczupliła budżet miasta. Marszałek przez osiem lat zdążył Oświęcimian przyzwyczaić do faktu, że stał się istnym Johnnie Walkerem, z którego osiągnięć w kontekście przemierzania liczby kilometrów byłby dumny sam Tony Halik. Tyle, że podróży Halika cokolwiek wynikało.
Nie ma się co dziwić, że człowiek pełniący funkcję prezydenta i znajdujący się „na wylocie” z tejże, korzysta z ostatnich możliwości, by popodróżować po świecie nie nadwyrężając domowego budżetu. Oczywiście Janusza Marszałka podobno zaprosił burmistrz Arezzo. Była to już kolejna wyłącznie kurtuazyjna wizyta, bo Marszałek i tym razem nic zagranicy nie przywiózł. Nawet malutkiego kamyczka.
Imienne zaproszenie do Arezzo dostał też Waldemar Łoziński, radny klubu PiS. Nie rozumiem tylko dlaczego Piotr Hertig, sternik nowej rady, podpisał mu delegację. Skoro Łoziński nie był reprezentantem wszystkich rajców, to powinien do Włoch, jeśli już koniecznie chciał, lecieć na własny koszt.
psy szczekają a karawana jedzie dzalej
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.