polecamy
W środę rano w Rynku Głównym w Oświęcimiu zapalił się fiat. Pierwsi do akcji ruszyli policjanci. Informację i zdjęcie otrzymaliśmy od naszego Czytelnika.
Mundurowi podczas patrolu w centrum miasta zobaczyli, że spod maski jednego z samochodów wydobywa się dym. Udzielili pomocy kierującej pojazdem mieszkance Brzezinki i wezwali straż pożarną.
Czujni policjanci. Szacunek.
Czy to na pewno było zwarcie instalacji elektrycznej ? Ok. 3 tygodnie temu w niedziele szłam z mężem na targ przez parking Lidla na którym zobaczyliśmy dym unoszący się z pod maski samochodu. Mąż szybko zatrzymał przejeżdżający samochód i razem z tamtym kierowcą ugasili karton który znajdował się pod podwoziem ewidentnie ktoś go tam położył i podpalił.Mimo usunięcia palącego się kartonu samochód dalej dymił się z pod maski.W między czasie przyjechała straż miejska która została wcześniej wezwana i rękoma zbierali ziemię z kretowin próbując ugasić resztę niedopałek.Po ok 2 h wracając z targu zobaczyliśmy starszego mężczyznę siedzącego w owym samochodzie to my poinformowaliśmy go co się stało i po otwarciu maski okazało się że przewody są popalone. Co ruszyło mnie najbardziej to fakt że nikt z mundurowych nie zaczekał na właściciela samochodu nikt nie zostawił mu żadnej informacji że miało miejsce takie zdarzenie po prostu nic się nie stało i tyle.
Bo to jest Straż miejska, nadają się do kopania kretowin jak sama pani wspomniała do niczego innego
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.