KRAJ. Wydają pieniądze na sondaże, ale z marnym skutkiem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   8 kwietnia 2015 12:07
Udostępnij

Eksperci alarmują, że instytucje publiczne nieefektywnie wykorzystują pieniądze na badania społeczne. Takie wnioski wyciągnęli na konferencji zespołu „Na Straży Sondaży”, podsumowującej roczny monitoring zamówień publicznych na badania sondażowe.

Zgodnie z postulatem „administracji opartej na wiedzy” decyzje urzędników powinny wynikać z wiarygodnych informacji na dany temat. Jednym z głównych źródeł takiej wiedzy są badania sondażowe. Niestety, jak wykazał monitoring, sondaże realizowane za publiczne pieniądze często nie dostarczają rzetelnych informacji o badanym zjawisku, gdyż podczas zamawiania nie uwzględnia się odpowiednich wymagań merytorycznych.

Jak podkreśla Jakub Rutkowski, koordynator projektu Na Straży Sondaży, błędna ocena skuteczności pewnej polityki publicznej może prowadzić do wydawania wielu milionów złotych na programy nieprzynoszące właściwych efektów. Podobnie, niektóre niepożądane zjawiska mogą zostać zlekceważone, gdy badania nie ujawnią ich rzeczywistej skali.

W czasie konferencji Jerzy Głuszyński z Instytutu Badawczego ProPublicum wskazywał, że ustawa „Prawo Zamówień Publicznych” nie ułatwia zamawiania usług profesjonalnych, do jakich należą badania sondażowe. Podkreślał, że urzędnikom często brakuje kompetencji w zakresie zamawiania badań, a nie ma szkoleń w tym temacie.

Podobnego zdania był  Henryk Banaszak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Wskazywał na liczne błędne przeświadczenia urzędników dotyczące sondaży. Jednym z najbardziej szkodliwych jest przekonanie, że istnieją badania tanie, szybkie i dobre.

Sławomir Nowotny z Fundacji PAIDEIA stwierdził, że wpływ na kształt przeciętnego zamówienia publicznego na badanie sondażowe ma w 80 procentach prawnik, w 19 procentach osoba zajmująca się badaną tematyką, a jedynie w jednym procencie kompetentna w badaniach sondażowych. Często prowadzi to do wymagania niepoprawnej metodologii w zamówieniu.

Do zarzutu ceno-centryczności zamówień odniósł się Kamil Kaczmarek, przedstawiciel Urzędu Zamówień Publicznych, wskazując na zeszłoroczną nowelizację ustawy „Prawo Zamówień Publicznych”, która wprowadziła zakaz stosowania ceny jako jedynego kryterium oceny ofert w większości zamówień. Część uczestników konferencji uznała tę zmianę za niewystarczającą.

Projekt był realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego.