OŚWIĘCIM. Miasto pozbywa się przychodni w gminie

Miasto Oświęcim wypowie gminie Oświęcim porozumienie, dotyczące organizacji podstawowej opieki medycznej. Dzięki niemu Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego w Oświęcimiu prowadził ośrodki zdrowia w Grojcu i Włosienicy. Niebawem się to zmieni.

– Funkcjonowanie opieki zdrowotnej w obecnym kształcie nie przystaje do dzisiejszych realiów. W związku z coraz większą konkurencją podmiotów niepublicznych miasto musi się skupić na zabezpieczeniu podstawowej opieki zdrowotnej dla swoich mieszkańców, szczególnie na poprawie dostępności do lekarzy rodzinnych – tłumaczy Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia zamiar wypowiedzenia umowy.

Włodarz zaznacza też, że ochrona zdrowia należy, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, do zadań własnych każdej z gmin.

Sprawą przychodni we Włosienicy i Grojcu zajmowała się w ubiegłym roku
Rada Społeczna Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Oświęcimiu. W październiku rekomendowała prezydentowi miasta wypowiedzenie umowy gminie.

– Ważnym argumentem jest rachunek ekonomiczny. Nie jest tajemnicą, że oba gminne ośrodki zdrowia generują wysokie straty, które ZLA pokrywa z przychodów uzyskiwanych w miejskich przychodniach – informuje Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka Urzędu Miasta Oświęcim.

Projekt uchwały o rozwiązaniu porozumienia z dniem 31 grudnia bieżącego roku, z zachowaniem rocznego okresu wypowiedzenia, trafi na najbliższą sesję rady miejskiej.

– Mamy zaszłości historyczne związane z funkcjonowaniem miasta i gminy. Skutkują tym, że dziś nasza gmina nie ma własnego zakładu usług komunalnych i transportu zbiorowego. Nie ma wpływu na kształtowanie się cen za odbiór ścieków i wodę, nie ma własnego przedsiębiorstwa energetyki cieplnej i urzędu stanu cywilnego – wylicza Albert Bartosz, wójt gminy Oświęcim.

– Nić wzajemnych zależności jest ogromna.  Po tym, co powiedział prezydent mam wrażenie, że traktuje się nas w taki sposób, iż w tych przestrzeniach, które są opłacalne dla miasta jest ono z tego zadowolone, natomiast w pozostałych, które są kosztowne i niewygodne, już niekoniecznie – ocenia Bartosz.

Gminie zależy na obu ośrodkach. Widać to zwłaszcza po tym, gdy na czas remontu zamknięto przychodnię we Włosienicy i nie udało się już wznowić jej działalności. Wtedy pod apelem o przywrócenie poprzedniego stanu funkcjonowania służby zdrowia podpisało się 860 mieszkańców Włosienicy i Stawów Monowskich. Adresatem pisma był prezydent Chwierut.

Wójt na spotkaniu samorządowców obu gmin zaapelował do prezydenta, by wypracować rozwiązanie korzystne dla obu stron. Zadeklarował pokrycie strat funkcjonowania wiejskich ośrodków. Jednocześnie przytoczył słowa włosieniczan, którzy zapowiedzieli podjęcie radykalnych środków, jeśli samorząd miasta nie wykaże dobrej woli.

Mieszkańcy zapowiedzieli, że będą blokować drogi i nakłaniać pacjentów z gminy Oświęcim do wycofywania deklaracji z ZLA i przepisania się do innych zakładów opieki zdrowotnej. Te słowa Janusz Chwierut uznał za oburzające. Stwierdził, że nie będzie dyskutował pod presją i próbą szantażu.

Piotr Śreniawski, przewodniczący Rady Gminy Oświęcim zaproponował, by wójt i prezydent powołali grupę robocza do rozwiązania problemu.

– Nie czas teraz na wypominanie sobie zaszłości. Trzeba zdać sobie sprawę, że Miasto i Gmina Oświęcim są zależne od siebie. Nie wyważajmy drzwi, które są już otwarte, tylko po prostu dogadajmy się apeluje Śreniawski.