polecamy
W powiecie oświęcimskim w ostatnim czasie widać wzmożoną aktywność policjantów, którzy karzą pieszych, przechodzących w niedozwolonych i niebezpiecznych miejscach.
Widok radiowozu i stojącego przy nim pieszego, czekającego na mandat karny lub pouczenie, jest coraz częstszy. Ma na to wpływ duża liczba wypadków drogowych z udziałem pieszych. Dlatego policjanci, zwłaszcza z drogówki, są bardziej wyczuleni na wykroczenia popełniane przez najmniej chronionych użytkowników dróg.
Piesi często przechodzą w miejscach niebezpiecznych, gdzie widoczność jest ograniczona, na przykład przez łuk drogi. Jednocześnie do oznakowanego przejścia dla pieszych mają kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów.
Nie należy też do rzadkości widok matki, prowadzącej za rękę kilkuletnie dziecko i przechodzącej tam, gdzie nie można. Dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy dziecko będzie powielać ich zachowania, może dojść do tragedii.
Przechodnie niejednokrotnie nie widzą nic złego w tym, że przechodzą przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Niektórzy wchodzą lub przebiegają na nią pomimo, że w pobliżu przejeżdża policyjny radiowóz. Nałożenie mandatu w wysokości 50 złotych, przewidzianego przez taryfikator, niektórzy traktują jako przejaw złośliwości funkcjonariusza.
– Niechronieni uczestnicy ruchu powinni szczególnie stosować się do zasad bezpiecznego poruszania się po drodze. To oni wskutek potrącenia odnoszą ciężkie obrażenia – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowy w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Przykładem niefrasobliwości i nieodpowiedzialności pieszych było wczorajsze zachowanie pewnego małżeństwa. Po zmroku mąż i żona chcieli przejść przez jezdnię na ulicy Nojego. Oczywiście nie tam, gdzie można i w dodatku kilka metrów od przejścia dla pieszych.
Policjanci, którzy byli w pobliżu, postanowili zwrócić pieszym uwagę.
– Mężczyzna, widząc zbliżających się funkcjonariuszy, natychmiast skierował się w stronę przejścia dla pieszych, natomiast kobieta nie zmieniła zamiaru i przeszła przez ulicę w miejscu niedozwolonym – opowiada Małgorzata Jurecka.
jestem kierowca i czesto widze jak piesi sa nieswiadomi takich przejsc na skroty A na osiedlu kolo maksymilaiana to masakra parking na parkingu a tu z nikad nagle przechodzi ktos… To samo dotyczy odblaskow po zmroku Brawo dla ludzi ktorzy maja swoadomosc ze w nocy mniej widac
W niektórych miejscach powinno być dużo więcej przejść. Czasami żeby przejść na pasy trzeba przejść z 200 metrów albo więcej….
i właśnie odbija się czkawką tłuczone przez lata że pieszy ma zawsze pierwszeństwo nawet jeśli przechodzi w miejscu niedozwolonym
Polecam w dzien targowy wzmozyc patrole przu ul. Dabrowskiego na wysokosci targu. Posypia sie mandaty to moze ludzie, w szczegolnosci 60+ nie beda pchac sie pod kola.
Niech się jeszcze wezmą za rowerzystów którzy mają coraz więcej ścieżek a ciągle jeżdżą po jezdni.
Jak i Ludziom tak jak i kierowcą w Polsce przydała by się kultura na drogach 🙂
Jakbyś poczytał kodeks to byś tyle nie chodził
Ale koło targu, kiedy wsiury wychodzą z autobusu i całą masą lezą gdzie chcą, to nawet jak w tym momencie radiowóz przejeżdża to nie reagują.
Według statystyk z ubiegłego roku połowa ofiar śmiertelnych wśród pieszych zginęla na przejściach dla pieszych.
Nie mam nic przeciwko przechodzeniu gdziekolwiek, pod warunkiem, że z głową – jak nic nie jedzie. Wyskakiwanie spomiędzy aut na ruchliwą akurat drogę to głupota i powinna być karana.
Poza tym, są w Ośw. miejsca, gdzie przechodzenie po pasach jest bardziej niebezpieczne niż przechodzenie 20-30 m dalej vide skrzyżowanie 1000-lecia ze Słowackiego.
A jak juz tak sypia mandatami, to może by się ustawili na rondach i nauczyli ludzi po nich jeździć i z nich zjeżdżać.
Albo pieszych nie chodzić po ścieżkach rowerowych, czy rowerzystów nie jeździć po chodnikach (tak, wiem że są przypadki, że można – piszę o tych kiedy nie można) i ulicach, kiedy obok jest ścieżka rowerowa.
Zwłaszcza przy ul. Dąbrowskiego od jednej sygnalizacji do kolejnej jest daleko.
Nie „lezą gdzie chcą”, tylko idą na cmentarz żydowski. I rzeczywiście wtedy policja nie reaguje. I nie ma pouczeń, mandatów.. Ciekawe dlaczego?
Jesteś zwykłe i to chyba miastowe chamisko pierwszej klasy. A ludzie ze wsi już dawno nie przyjeżdżają gromadnie na targ, więc warto otwierać ślepia nie tylko przed ekranem kompa ale i na ulicach.
Walic mandaty bezlitosnie i to takie min.100 Pln nie tlumaczyc sie nie plaszczyc nie odpuszczac nikomu .
Zgadzam się. Ale też przypominam niektórym kierowcom, że w Oświęcimiu są przejścia dla pieszych z PRZEJAZDAMI dla rowerów. Nie patrzą na znaki i jeszcze mają problem że nie przeprowadzam roweru przez przejście.
„KRÓLOWIE ULICY” idą po bandzie albo brzytwie, najpewniej złapać pieszego a kierowcę trzeba gonić. Czyli wysilić się!!!
Miasto Oświęcim stało się poligonem dla NAUKI JAZDY z okolicznych miast południowej POlski. Zauważamy pojazdy „L” z rejestracjami KWI>KWA>KLI>KTT>SJ> itd. Warto by POLICJA przyglądała się jak geniusze instruktorzy przygotowują adeptów do egzaminu z praktycznej jazdy w terenie. Na 10 „L”-ek pieszym daje pierwszeństwo na przejściu 1.
Nie ma obowiązku jak narazie że jak pieszy stoi przy przejściu dla to trzeba się zatrzymać i my ustąpić. Jak chwilę poczeka to nic mu się nie stanie.
i dodam iż i wieczorami bez zadnych kamizelek jeżdzą nagminnie.bez żadnych odblasków ,słabiutke światło i nic więcej.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.