PIŁKA NOŻNA. Remis na własne życzenie – Soła Oświęcim CDO Izdebnik 3:3

Paweł Wodniak  |   Piłka nożna  |   5 września 2011 21:05
Udostępnij

Soła Oświęcim prowadziła po pierwszej połowie z CDO Izdebnik 3:1, by po ostatecznie zremisować 3:3, bo rozegranej na stojąco drugiej połowie spotkania. Strata takich punktów przez oświęcimian, będzie boleć ich jeszcze długo.

Kolejka niespodzianek, za jaką należy uznać tą serię gier, niestety zakończyła się równie sensacyjnie, co i rozpoczęła. O tym meczu każdy kibic Soły najchętniej nie powiedziałby nic. Ciężko cokolwiek napisać, prócz jednego słowa – żenada. I to nie dlatego, że Solarze zremisowali ten mecz, ale dlatego, iż w drugiej połowie nie było widać co po niektórych sił, ani krzty chęci do tego, aby wygrać ten pojedynek.

Pierwsze fragmenty spotkania były lepsze dla gości, to oni stworzyli jako pierwsi okazję do zdobycia bramki. Paweł Mzyk zagrał w polu karnym do Ireneusza Ziaji, ten od razu uderzył, ale Daniel Kotyza był na posterunku. Najgorsze dla gospodarzy miało się jednak zacząć. W 9. minucie Soła straciła pierwszą i jak się okazało nie ostatnią tego dnia bramkę po stałym fragmencie gry. Dośrodkowanie w pole karne i niezdecydowanie obrońców oraz bramkarza wykorzystał Dawid Klimczyk. Najlepszy snajper w ubiegłym sezonie CDO, w końcu się przełamał i główką po koźle otworzył wynik w meczu. Podopieczni Sebastiana Stemplewskiego zareagowali pozytywnie na utratę gola i w pierwszej części gry posiadali sporą przewagę.

W 11. minucie prostopadłe podanie Marcina Nowaka do Tomasza Borowczyka, zaowocowało indywidualnym pojedynkiem z bramkarzem tego drugiego. Najlepszy strzelec Pasiaków w poprzednim sezonie udowodnił, że jak na razie nie potrafi się przełamać na boiskach V ligi i zmarnował wyborną sytuację, używając zbyt dużo siły, a za mało techniki. Izdebniczanie nie zamierzali rozpaczliwie bronić dobrego rezultatu, wyprowadzając od czasu do czasu groźne kontrataki.

W 21. minucie Dawid Klimczyk mierzył w długi róg po ziemi, myląc się o centymetry. W końcu, w 26. minucie padło wyrównanie. Bartłomiej Jasiński dostał prostopadłą piłkę z głębi pola, nie dał się przepchać Pawłowi Mackiewiczowi i mając przed sobą tylko Roberta Augustyna, uderzył obok niego.

W 29. minucie miejscowi w końcu przeprowadzili ciekawą i kombinacyjną akcję. Marcin Nowak wymienił klepkę z Bartłomiejem Sałapatkiem, zrobił obrońcę i dośrodkował z prawej strony w pole karne. Bartłomiej Jasiński w obrębie szesnastki zgrał głową do Wojciecha Jamroza, a ten przymierzył bez zastanowienia. Kiedy kibice widzieli już piłkę w siatce, jeden z defensorów gości wybił ją z linii bramkowej.  

To, że jakieś fatum ciąży nad Tomaszem Borowczykiem, można było się przekonać w 35. minucie. Tym razem to Jamróz podał do Borowczyka, ale po raz drugi Boro nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Augustyn okazał się lepszy. Gospodarze jeszcze przed przerwą włączyli piąty bieg i za sprawą Bartłomieja Jasińskiego i Adama Janeczko, osiągnęli dwubramkową zaliczkę. Ten pierwszy wykorzystał zgranie piłki od Bartłomieja Miki i uderzył celnie przy słupku, z około 16 metrów, natomiast próba Janeczko została zablokowana, ale poprawka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Wydawało się, że druga połowa będzie tylko formalnością dla Soły. No właśnie, wydawało się. Ciężko powiedzieć co tak naprawdę się stało z oświęcimianami w drugich 45 minutach, którzy sprawiali wrażenie jakby pojedynek się dla nich skończył i dziwnie przeszli obok meczu. Podopieczni Pawła Pyli pokazali charakter i do końca walczyli choćby o remis, co z resztą im się opłaciło. Po godzinie gry groźnie uderzył Klimczyk. Do odbicia się futbolówki od spojenia zabrakło niewiele.

Dokładnie 10 minut później padła bramka kontaktowa. Defensywa Soła po raz kolejny nie popisała się przy stałym fragmencie gry. Po wrzutce z rzutu wolnego, Rafał Skrzypek na tyle niefortunnie interweniował głową, że wpakował futbolówkę do własnej siatki. To była tylko kwintesencja nie najlepszej formy bloku defensywnego Soły. W 82. minucie po dośrodkowaniu Marcina Nowaka, zaskoczyć bramkarza głową próbował Wojciech Jamróz, ale bez skutku. W 86 minucie stał się dramat dla gospodarzy. Podanie z lewej strony wykorzystał Ireneusz Ziaja, który na wślizgu wpakował futbolówkę do siatki.

– Musimy więcej uwagi poświęcać na obronę, bo jak na razie ta formacja mnie nie zadowala, ponieważ tracimy za dużo głupich bramek – zaznaczył Sebastian Stemplewski.

Dwie minuty później bezsensowną drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Adam Janeczko, który z uwagi na aż cztery od początku sezonu, nie zagra w środowym spotkaniu. Rezultat do końca nie uległ już zmianie.

Komentarz pomeczowy Sebastiana Stemplewskiego, trenera Soły Oświęcim:
– Jeżeli chodzi o mecz, to jestem zadowolony tylko z pierwszej połowy, lecz też nie końca, ponieważ przeciwnik miał jedną okazję i ją wykorzystał. My musieliśmy się napracować, aby zdobyć bramki. W drugiej połowie z naszej strony, to był koszmar. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, znowu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry i zrobiło się naprawdę nerwowo. Naprawdę nam przykro, że nie potrafiliśmy dotrwać do końca z zadowalającym wynikiem.

Soła Oświęcim – CDO Izdebnik 3:3 (3:1)

Bramki:

0:1 – Klimczyk 9 min.
1:1 – Jasiński 26 min.
2:1 – Jasiński 38 min.
3:1 – Janeczko 44 min.
3:2 – Skrzypek 70 min. (samobójcza)
3:3 – Ziaja 86 min.

Składy:

Soła Oświęcim: Kotyza – Sałapatek, Skrzypek, Stemplewski, Jamróz – M. Nowak (88 min. Kyrcz), Janeczko, Rajman, Mika – Jasiński, Borowczyk (74 min. Płatek).

CDO Izdebnik: Augustyn – Mackiewicz, Bochniak, Zaremba, Frankowski, Pyla, Mikołajczuk, Ziaja, Cebula, Paweł Mzyk, Klimczyk oraz Piotr Mzyk, Gołąb i Kalfas.

Żółte kartki: Skrzypek (Soła) – Mackiewicz, Cebula, Mzyk (CDO)

Czerwona kartka: Janeczko 88 min. (za dwie żółte)

Widzów: 350

Relacja filmowa z meczu w Faktach TV. Fotorelacja w dziale Galerie.

Na zdjęciu: Ireneusz Ziaja doprowadza do stanu 3:3, wprawiając w rozpacz kibiców i piłkarzów Soły. Fot. Paweł Suski

Komentarze
  • 6 września 2011 15:34

    Anonim

    „piłkarzów” – fajna polszczyzna

  • 7 września 2011 18:58

    Anonim

    to jest śmieszne!! skończyła się soła ! na tym portalu to tylko soła i soła a inne pobliskie kluby to co?? relacja tylko z meczy soły żenada


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.