PIŁKA NOŻNA. Sygnał wyeliminował Zgodę z Pucharu Polski

Redakcja  |   Piłka nożna  |   8 sierpnia 2011 13:23
Udostępnij

W niedzielę występujący na co dzień w oświęcimskiej klasie B Sygnał Włosienica podejmował na swoim boisku Zgodę Malec. Był to już drugi mecz tych zespołów w przeciągu dwóch tygodni. Tym razem nie było to spotkanie kontrolne, lecz mecz 1/16 Pucharu Polski w Podokręgu Oświęcim. Gospodarze sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę i wygrali z drużyną z wadowickiej okręgówki 3:2. Rywalem Sygnału w 1/8 będzie Brzezina Osiek.

Podopieczni Józefa Gembali wyszli na prowadzenie w 5. minucie. Przemysław Szpiegla otrzymał piłkę od jednego ze swoim kolegów z drużyny, wygrał pojedynek z obrońcom Zgody i pokonał Marcina Krawczyka. W 8. minucie źle interweniował bramkarz Sygnału, Mariusz Oczkowski. Nie złapał on piłki po z pozoru niegroźnym strzale Łukasza Chrapkiewicza. Z prezentu nie skorzystał Krzysztof Płonka. Piłka po jego strzale zamiast trafić do siatki, odbiła się od słupka i wypadła za boisko. W 15. minucie prawym skrzydłem zaatakował Krzysztof Grubka. Piłkarz Sygnału okiwał obrońcę zespołu gości i podał futbolówkę wprost na głowę nieobstawionego Krzysztofa Stachury II. Doświadczony zawodnik źle trafił w piłkę i nie skierował jej do siatki.

W 25. minucie na czystą pozycję strzelecką wyszedł Przemysław Szpiegla. Nie zdołał on jednak oddać strzału na bramkę Zgody, gdyż został sfaulowany przez Wojciecha Krawczyka. Sędzia główny nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Michał Oczkowski. Siedem minut później arbiter zarządził drugi rzut karny w tym meczu. Tym razem znowu Wojciech Krawczyk faulował Przemysława Szpieglę. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Michał Sulkiewicz.

Goście nie mieli zamiaru rezygnować z walki o awans. W 38. minucie Krzysztof Drebszok dograł piłkę  przed bramkę do Grzegorza Sokoła. Zawodnik Zgody zamiast umieścić futbolówkę w siatce, zachował się jak obrońca i wybił ją w boczne sektory boiska.  W 40. minucie Przemysław Kuwik przyjął piłkę prawo nogą i od razu strzelił na bramkę. Mariusz Oczkowski nie zdołał złapać piłki.

W drugiej połowie na boisku dominowali goście. Mieli oni kilka okazji na strzelenie kolejnych bramek. W 57. minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Damian Klęczar. Golkiper Sygnału był jednak na posterunku i zdołał wybić futbolówkę za bramkę. W 62. minucie Mateusz Lekki wykorzystał bierność piłkarzy Sygnału i ładnym strzałem pokonał Oczkowskiego. W 71. bliscy strzelenia bramki byli gospodarze. Wykonywali oni rzut wolny tuż przy bramce Zgody. Michał Oczkowski wystawił piłkę Michałowi Sulkiewiczowi, ale strzał tego ostatniego obronił Marcin Krawczyk.
W 75. minucie Łukasz Chrapkiewicz otrzymał dobre podanie od Patryka Woźniaka. Jego strzał  z ostrego kąta był jednak niecelny. W 87. minucie spory błąd popełnili obrońcy Sygnału. Przemysław Kuwik nie pokonał jednak  strzałem z bliskiej odległości bramkarza zespołu gospodarzy. W 90. minucie znakomitą okazję zmarnował Krzysztof Płonka. Mariusz Oczkowski nie złapał piłki po lekkim strzale Krzysztofa Drebszoka. Piłka wpadła wprost pod nogi Płonki, ale ten skiksował i nie doprowadził do remisu. Była to ostatnia akcja spotkania.

– O naszej grze w pierwszej połowie nie chciałbym wiele mówić. Musiałbym bowiem użyć dość ostrych sformułowań. W drugiej odsłonie rywalom udało się tylko dwa razy podejść pod naszą bramkę. To my prowadziliśmy grę i mieliśmy wiele szans na strzelenie bramki. Jeśli jednak nie potrafi się strzelić gola w tak dogodnych sytuacjach, jakie my sobie stwarzaliśmy, to nie można wygrać meczu. Tak właśnie stało się w naszym przypadku – powiedział po meczu Krzysztof Drebszok, grający trener Zgody Malec.

– Tak to już jest, że jeśli rozgrywa się mecz pucharowy z drużyną, która gra o dwie klasy rozgrywkowe wyżej, trzeba liczyć na szczęście. My to szczęście dzisiaj mieliśmy. Piłkarze Zgody na pewno nas nie zlekceważyli. Dwa tygodnie temu graliśmy ze sobą mecz kontrolny i moi piłkarze pokazali w nim, że wiedzą, co to znaczy piłka nożna. Wynik cieszy, ale nie oznacza to, że wszystko w drużynie jest w porządku. Niepokoi mnie słaba frekwencja na treningach. Piłkarze Sygnału muszą zrozumieć, że drzemie w nich spory potencjał, ale żeby odnosić sukcesy muszą ciężka pracować – powiedział po meczu Józef Gembala, trener Sygnału Włosienica.

Niedziela 7 sierpnia Sygnał Włosienica – Zgoda Malec 3:2 (3:1)

Bramki: 1:0 Przemysław Szpiegla (5.), 2:0 Michał Oczkowski rzut karny (25.), 3:0 Michał Sulkiewicz  rzut karny (32.), 3:1 Przemysław Kuwik (40.), 3:2 Mateusz Lekki (62.)

Skład Sygnału Włosienica: Mariusz Oczkowski, Michał Mędrysa, Igor Sarna, Michał Sulkiewicz,  Krzysztof Grubka (żółta), Daniel Mirosławski, Krzysztof Stachura I, Wojciech Żak, Przemysław Szpiegla (żółta, 85. Marcin Grubka), Michał Oczkowski. Krzysztof Stachura II (71. Sławomir Urbaś)
Trener: Józef Gembala

Skład Zgody Malec: Marcin Krawczyk, Wojciech Krawczyk, Łukasz Hałat, Wacław Faron, Damian Klęczar (Patryk Woźniak), Łukasz Chrapkiewicz (żółta), Mateusz Lekki, Grzegorz Sokół, Krzysztof Drebszok, Przemysław Kuwik, Krzysztof Płonka
Trener: Krzysztof Drebszok

Na zdjęciu: Jedną z bramek w meczu pomiędzy Sygnałem a Zgodą strzelił Michał Sulkiewicz. (z lewej). Fot. Paweł Obstarczyk