LIFE FESTIVAL OŚWIĘCIM. Matisyahu w dobrym stylu zamknął drugą edycję imprezy

Kamil Szyjka  |   Fakty  |   19 czerwca 2011 03:27
Udostępnij

Po raz kolejny Life Festival Oświęcim okazał się wielkim sukcesem organizatorów. W ostatnim dniu największej jak do tej pory sceny muzycznej w mieście podczas koncertu finałowego wystąpiły zespoły RotFront, T.Love oraz James Blunt i Matisyahu. Imprezie patronował portal Fakty Oświęcim.

Jako pierwszy na scenie pojawił się zespół RotFront. Formacja składająca się z Ukranica, Amerykanina, Australijczyka oraz pięciu Niemców i dwóch Węgrów dobrze rozgrzała publiczność swoimi utworami, łączącymi ska, reggae, dancehall i cumbię.

Zaraz po nich wystąpiła legenda polskiej sceny muzycznej, czyli T.Love. Grupa Muńka Staszczyka zagrała najbardziej znane kawałki ze swojego repertuaru, dzięki czemu do śpiewania przyłączyła się także publiczność. Nie zabrakło takich hitów jak Ajrisz, Nie umieraj czy Warszawa.

Gwiazdą, na którą oczekiwała przede wszystkim damska część publiczności był James Blunt. Artysta znany z takich kawałków jak You`re Beautiful, High oraz Goodbye my lover rozgrzał fanów do czerwoności. Ponadgodzinny koncert anglika okazał się dla organizatorów strzałem w dziesiątkę.

Na zakończenie na scenie pojawił się jeden z najoryginalniejszych artystów, znany na całym świecie Matisyahu. Kiedy rozpoczynał koncert z nieba zaczął padać deszcz. To nie odstraszyło najwytrwalszych imprezowiczów, którzy do ostatniej nuty tańczyli w rytm utworów muzyka. Amerykanin tak porwał tłumy, że Jego koncert zakończył się po godzinie 1 w nocy.

– W tym roku festiwal był naprawdę rewelacyjny. Co prawda przyszłam specjalnie na Blunta, ale zaczarowała mnie muzyka Matisyahu, którego wcześniej nie znałam. Było kilka niedociągnięć, ale mam nadzieję, że na przyszły rok organizatorzy już ich unikną – mówi Kasia Nowak.

Najprawdopodobniej w przyszłym roku możemy się spodziewać trzeciej edycji Life Festival Oświęcim.

W dziale galerie można zobaczyć fotorelację Pawła Obstarczyka i Andrzeja Rudiaka.

Na zdjęciu:Muniek Staszczyk z zespołu T.Love był jedną z gwiazd drugiej edycji Life Festival Oświęcim. Fot. Kamil Szyjka

Komentarze
  • 19 czerwca 2011 09:31

    Anonim

    Gratulacje dla Darka Maciborka. Dlaczego w Oświęcimiu, dobre,profesjonalnie przygotowane o międzynarodowym znaczeniu imprezy organizują prywatnie – Maciborek – Life Festival, Warchoł – Międzynarodowe Biennale Plakatu, Szuster – Spotkania Europejskie. Gdzie jest miasto, powiat? Przecież tam codziennie siedzi w „wydziałąch” promocji, i to nie za małe pieniądze cała banda urzędników. A raczej nieudaczników, na czele z panem Chrabąszczem. Wywalić wszystkich, a pieniądze dać fachowcom.

  • 19 czerwca 2011 11:16

    Anonim

    Szczerze to się zawiodłem. T.love smęciło i reszta ogólnie słabo.
    Rok temu było 100 razy lepiej. Matisyahu miał coś w sobie ale męczył. Choć imprezę uważam za coś co powinno się kontynuować.

  • 19 czerwca 2011 13:47

    Anonim

    Wielki szacun dla Darka za organizację. Czegoś takiego Oświęcim jeszcze nie widział i już nie mogę się doczekać co przygotują i kogo sprowadzą za rok 🙂 Darek oby tak dalej Oświęcim jest z Ciebie dumny 🙂 i popieram przedmówce. Miasto wstyd i chańba znów zrobią denne dni oświęcimia z pożal się boże artystami i fajerwerkami jednakowymi kropka w kropke od 3 lat dno

  • 19 czerwca 2011 14:14

    Anonim

    Feel to chłam.Perfektu z pewnością da się posłuchać.

  • 19 czerwca 2011 14:21

    Anonim

    Mnie najbardziej wkurzył fakt, że ja wchodziłam to specjalnie zapytałam się ochroniarza czy będzie można wyjść a później wrócić i dowiedziałam się, że tak tylko będzie się trzeba zgłosić po opaskę… A potem przy bramkach brakło im tych opasek i nikogo nie wypuszczali. Jeszcze posadzili rozdartą małolatę, która nie potrafiła niczego normalnym tonem wytłumaczyć. Jak można powiedzieć ludziom, którzy zapłacili za bilety, że nie mogą wyjść z plenerowej zabawy np. do sklepu, bądź samochodu…?

  • 19 czerwca 2011 14:40

    Anonim

    Podsumowując zaczeło sie od Krzywej Rodzimej Alternatywy, chopaki jak zawsze nie zawiedli zagrali swoje bez coverowania Bardzo Dobry występ,, potem była Kana, która spowodowała że chmury się rozeszły i błękitne niebo nad naszymi głowami zawirowało w słonecznym wydaniu zespół absolutna Rewelacja Dub PsychodeliC very Funny Reggae Respekt dla nich zdecydowany , dunkelbunt naprawde bardzo Pozytywnie tez zaskoczył Oj zaskoczył Bałkańskie JungleE i Konkretny klimat:)na koniec dnia pierwszego Blue Cafe zapełniło ludzmi nasz wspaniały juz bez tęczy rynek dzieki choć niewiadomo czy Gawęda z playbacku nie śpiewałą ??nieważne…według mnie Lepiej niż przed rokiem i to zdecydowanie Dzięki Dariuszu:)…sobota w skrócie na RotFroncie nie byłem bo regulamin mówił że wejście jest jednorazowe wchodzisz i do końca nie wychodzisz a jednak się dało wchodzić i wychodzić … tego nie było powiedziane a to tylko niedociągnięcie organizatorów małe …T-Love bez Sidneja ale z Munkiem na czele naprawde zajebiscie Pełen Szacun za Boga Kinga Warszawe i zajebista sprawe chociaz za akustykami za ich budkom dzwiek z głośników się odbijał i w tym miejscu dziwnie było słychać , Nie Nie NIe poprostu Mistrzostwo Majsterszczykowe…Potem pora na Blanta:) Jamesa oczywiście i źle nie było nie smęcił i nawet fajnie grał pisze obiektywnie …to Wam, Wszyscy Prawdziwi Wytrwalcy oczywiście czekali na Matisa…i zagrał 🙂 rzadko kiedy się człowiek Cieszy że deszcz z nieba pada ale ja byłem przszczesliwy ze przy tak Pozytywnie Ortodoksyjnych Dzwiekach Pięknie niebo płacze za tych którzy byli są i będą a pózniej odejda do zdecydowanie lepszego świata…(:Matis oddał się Nam i swojej muzyce co tu dużo mówić co tu dużo pisać kto to Czuje ten to wie Pokój Ludziom Dobrej Woli u nas się to Chwoli …Jasteśmy tylko ludzmi Dzieki Wielki Dariuszu … byle by do przodu…Tak 3Mac Gogoll Bordello za rok i Jamaram mam cichą nadzieje Pozdrawiam 🙄

  • 19 czerwca 2011 19:00

    Anonim

    prywatnie mówisz? miasto dało 450 tyś. i całe zaplecze techniczne, gazety już dawno o tym pisały. uskuteczniaj takie gadki to na drugi rok może nie być kasy.

  • 19 czerwca 2011 19:26

    Anonim

    @dino i @łuki – miasto i powiat dało na to kasę sami nie są w stanie czegoś takiego zorganizować. za pieniądze które mają te instytucje to mogą sobie podrzędne gwiazdki na dni miasta zaprosić, a nie ten format artystów.
    obśmiałem się jak norka….
    wiesz ile kosztował life festiwal ?

  • 19 czerwca 2011 20:01

    Anonim

    Obiektywnie. Fajna impreza – gusty muzyczne każdy ma inne – trzeba to uszanować – byłem też na pierwszym LF i co mnie dziwi to: dlaczego gwiazdy graja tak krótko – Na pierwszym LF projekt Reya Wilsona Gennesis Klassik był opóźniony i trwał krótko – teraz James Blunt też zwiał dość szybko – przecież ludzie głównie na tych artystów przyjechali. Mam osobisty niedosyt ale czekam z niecierpliwością na 3 LF w przyszłym roku. Jeszcze co do T.love – niestety gwiazda Muńka nieco przyblakła……… to słychać

  • 19 czerwca 2011 20:51

    Anonim

    na razie sporo jeszcze OLF do Brzeszcze Punk-Reggae, ale tym tempem to za 2 lata ich spokojnie prześcigną. 😉

  • 19 czerwca 2011 21:25

    Anonim

    Wspaniała sprawa:) nareszcie powiało optymizmem w Oświęcimiu -Darek jesteś WIELKI !!!!!!!!!! 🙂

  • 20 czerwca 2011 07:46

    Anonim

    Gratulacje dla Darka Maciborka. Dlaczego w Oświęcimiu, dobre,profesjonalnie przygotowane o międzynarodowym znaczeniu imprezy organizują prywatnie – Maciborek – Life Festival, Warchoł – Międzynarodowe Biennale Plakatu, Szuster – Spotkania Europejskie. Gdzie jest miasto, powiat? Przecież tam codziennie siedzi w „wydziałąch” promocji, i to nie za małe pieniądze cała banda urzędników. A raczej nieudaczników, na czele z panem Chrabąszczem. Wywalić wszystkich, a pieniądze dać fachowcom.

    Prywatnie? A ty wiesz, ile miasto wyłożyło na Life Festival kasy?Prywatnie to Pan Darek, z całym szacunkiem, podrzędnego muzyka sam by nie sprowadził, bo za free nikt gral nie będzie. Nie te czasy

  • 20 czerwca 2011 11:06

    Anonim

    Gratulacje dla Darka Maciborka. Dlaczego w Oświęcimiu, dobre,profesjonalnie przygotowane o międzynarodowym znaczeniu imprezy organizują prywatnie – Maciborek – Life Festival, Warchoł – Międzynarodowe Biennale Plakatu, Szuster – Spotkania Europejskie. Gdzie jest miasto, powiat? Przecież tam codziennie siedzi w „wydziałąch” promocji, i to nie za małe pieniądze cała banda urzędników. A raczej nieudaczników, na czele z panem Chrabąszczem. Wywalić wszystkich, a pieniądze dać fachowcom.

    Prywatnie? A ty wiesz, ile miasto wyłożyło na Life Festival kasy?Prywatnie to Pan Darek, z całym szacunkiem, podrzędnego muzyka sam by nie sprowadził, bo za free nikt gral nie będzie. Nie te czasy

    A Wy myslicie, że zrobili imprezę dla idei?? Chcieli zarobić i tyle!!

  • 20 czerwca 2011 14:12

    Anonim

    Koncerty świetne! Warto było przyjść dla Matisyahu!!!

    Zastanawiam się tylko, co z ludzmi którzy zapłacili po 110zł za bilety w RedZone, która później została otworzona dla wszystkich? To takie małe lub duże ale do organizatorów. Myślę, że duże grono ludzi poczuło się może troszkę oszukanych na 70 zł. Gdybym wiedziała o tym wcześniej to bym sobie kupiła bilet za 39zł i też stała pod sceną na koncercie Matisyahu, no tylko że zapłaciłam 110zł.

    Mam nadzieję, że jakieś działania ze strony organizatora zostaną podjęte w tej sprawie, tak aby pozostały tylko te dobre wspomnienia 🙂

  • 20 czerwca 2011 14:31

    Anonim

    A kto zabrania urzędnikom miasta i starostwa szukać sponsorów, dotacji z UE, z funduszu norweskiego , MKiDN, itd, itd. Ale wtedy tylko trzeba ruszyć tyłek a nie wpisywać takich banialuk na służbowym komputerze w godzinach pracy. Taką imprezę spokojnie można było zrobić za pieniądze wydane przez Marszałka na wyjazdy po kamienie na „koipiec”, za pieniądze które powiat misi oddać za indolencje powiatowych urzędników, nie wspominając o drodze do nikąd, bodajże „orląt lwowskich”. Najlepiej siedzieć przy kawie, przed ekranem i czekac na fajrant o czternastej. Trzeba mieć wizję i byc profesjonalistą!!! Polecam Jaworzno a anawet Chełmek dla przykłądu.

  • 20 czerwca 2011 20:47

    Anonim

    Aleksandra:

    „Zastanawiam się tylko, co z ludzmi którzy zapłacili po 110zł za bilety w RedZone, która później została otworzona dla wszystkich? To takie małe lub duże ale do organizatorów. Myślę, że duże grono ludzi poczuło się może troszkę oszukanych na 70 zł. Gdybym wiedziała o tym wcześniej to bym sobie kupiła bilet za 39zł i też stała pod sceną na koncercie Matisyahu, no tylko że zapłaciłam 110zł.”

    Moze i masz racje, ale juz z dwojga zlego fajniej bylo miec ludzi za soba niz puste miejsce.

  • 21 czerwca 2011 12:16

    Anonim

    Bezkrytycznie zachwyconym polecam http://www.fakt.pl/Fu-Piosenkarz-James-Blunt-wysmiewa-Polske-,artykuly,107006,1.html


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.