Jechał za szybko, zaliczył dachowanie i orankę

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 grudnia 2017 19:11
Udostępnij

Młody człowiek z Tychów w święta do rodziny będzie musiał pojechać autobusem, albo taksówką. Dzisiaj po południu rozbił swojego seata w Głębowicach.

24-latek jechał przez sołectwo ulicą Wadowicką. Prószył śnieg, ale kierowca nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi.

Seat toledo najpierw przekoziołkował, a następnie wylądował na kołach w polu uprawnym. Kierowcą zajęli się ratownicy medyczni. Przewieźli 24-letniego Ślązaka do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu, gdzie w chwili publikacji tej informacji przechodził badania lekarskie.

Młody człowiek z Tychów w święta do rodziny będzie musiał pojechać autobusem, albo taksówką. Dzisiaj po południu rozbił swojego seata w Głębowicach.

Po dachowaniu samochód wylądował na kołach. Fot. Policja