Cztery czerwone kartki w meczu w Broszkowicach

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   7 października 2017 08:17
Udostępnij

Puls Broszkowice przegrał z Sygnałem Włosienica 1:3.

W 12. minucie w zamieszaniu podbramkowym Sulkiewicz minął dwóch zawodników zespołu gospodarzy.

– Według mnie faulu nie było. Rzut karny rywalom się nie należał – powiedział Piotr Żak, grający trener Pulsu Broszkowice.

„Suja” nie zdołał jednak oddać strzału, gdyż był faulowany. Rzut karny wykorzystał poszkodowany. Później trójkową akcję Szpiegli, K. Sroki i Oczkowskiego celnym strzałem zakończył ten ostatni. W 40. minucie Puls zdobył gola stykowego. Odrobina zszedł z futbolówką z lewego skrzydła do środka i oddał celny strzał z 20 metrów.

W 65.  minucie w konsekwencji dwóch żółtych kartek czerwoną otrzymał Pacyna. Klub z Broszkowic grał z przewagą jednego zawodnika i rzucił się do odrabiania strat. Później siły się wyrównały, bo za rzekome obrażenie arbitra, ten wyrzucił z boiska Kumora. Przy pokazywaniu kartki sędziemu spadła ona na ziemie. Podniósł ją W. Radzik i również musiał opuścić plac gry. To nie koniec kar dla Pulsu.  Czerwoną kartkę ujrzał również Wanat.

Sygnał wykorzystał przewagę liczebną. W 80. minucie bardzo dobrze w polu karnym odnalazł się S. Sroka.

W czwartek wydział gier i dyscypliny w oświęcimskim podokręgu zawiesił do momentu wyjaśnienia sprawy ukaranych czerwonymi kartkami zawodników Pulsu.

– Moim zdaniem poziom pracy sędziów był skandalicznie. Mecz prowadziło trzech młodych arbitrów, którzy nie poradzili sobie  z zadaniem.  Przez 90 minut ich decyzję dziwiła nas oraz gości. Uważam, że czerwone kartki nam się nie należały. Kumor nie obraził sędziego, W. Radzik podawał kartkę, a Wanat sam był faulowany. To moja opinia, ale myślę, że wielu obserwatorów meczu ją podziela. Sędziowie podejmowali niezrozumiałe decyzje również w innych sytuacjach. Przykładem są sposoby wykonywania rzutów z autu. Sędzia reagował na krzyk rywali, a to nie powinno się zdarzyć na żadnym poziomie – powiedział Piotr Żak.

– Wpływ na przebieg gry miały czerwone kartki uzyskane najpierw przez Pacynę, a potem przez zawodników Pulsu. Myślę jednak, że wygraliśmy zasłużenie – powiedział Damian Pałamarczuk, trener Sygnału Włosienica.

Puls Broszkowice – Sygnał Włosienica 1:3 (1:2)
Bramki: Sulkiewicz rzut karny (12.), 0:2 Oczkowski, 1:2 Odrobina (40.), 1:3 S. Sroka (80.)

Składy:
Puls Broszkowice: Kubisty, Wojtyła, Kumor (czerwona bezpośrednia), Wanat (czerwona bezpośrednia), W. Radzik (czerwona bezpośrednia), Chylaszek (85. Gołąbek), Michalec, Waliczek, Odrobina, Kozak (80. Kała). Trener: Piotr Żak.

Sygnał Włosienica: Sz. Stachura, Pacyna (czerwona, konsekwencja dwóch żółtych), Grubka, S. Sroka, Stuła (46. Zapotoczny), Pokrzyk, K. Sroka, Szpiegla, Korwin, Oczkowski, Sulkiewicz,. Trener: Damian Pałamarczuk.