polecamy
Fakty z powiatu: Wybory do Młodzieżowej Rady Powiatu w Oświęcimiu
Fragment meczu Soły. Fot. Wiolka Suska
W piątek na boisku LKS Rajsko Soła w ramach Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych grała z Limanovią Limanowa. Początek meczu należał do podopiecznych Daniela Adamczyka. Solarze cieszyli się z gola w 7. minucie. Skutecznie na bramkę głową uderzył Frączek.
Później inicjatywę przejęli goście. W kilku sytuacjach z bardzo dobrej strony pokazał się Czubiliński. Bramkarz ratował w nich swój zespół przed utratą gola. Popełnił on jednak spory błąd przy bramce wyrównującej dla rywala. Golkiper źle zachował się po zagraniu stopera. Wykorzystał to Pietrzak, który przyjął futbolówkę, minął Czubilińskiego i strzelił gola.
W drugiej połowie padła jedna bramka. W bocznej strefie pola karnego przeciwnika faulował Ślósarz. Rzut karny precyzyjnie wykonał Mrożek. W końcówce zawodnicy starali się zmienić wynik spotkania, ale to już im się nie udało. Gospodarze byli bliscy szczęścia, gdyż dwa razy po stałych fragmentach gry piłka odbijała się od słupka.
W środę juniorzy młodsi Soły grali z Wisłą Kraków. Wygrał zespół ze stalicy Małopolski. Jego zawodnicy dominowali na boisku przez cały mecz.
– Moim zdaniem nasi piłkarze przegrali ten mecz mentalnie. Wychodząc na boisko nie bardzo wierzyli w możliwość osiągnięcia sukcesu. Wisła była lepsza. Różnica umiejętności między zawodnikami obu ekip była bardzo widoczna. U nas najlepiej zagrali bramkarze. Gdyby nie oni, to przegralibyśmy wyżej – powiedział trener Soły.
– Nasi zawodnicy potrzebują czasu do ogrania i nabycia pewności siebie. Niestety nie ma go zbyt wiele, gdyż po rundzie jesiennej nastąpi reorganizacja rozgrywek – tłumaczył Adamczyk.
Jedynego gola w tym meczu zdobył Frączek, który wykorzystał dobry wyrzut z autu kolegi z zespołu i zamieszanie w polu karnym i strzałem z woleja przelobował bramkarza Wisły.