Jechał wężykiem, trafił na policjanta

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   20 marca 2017 13:18
Udostępnij

Noc z piątku na sobotę 20-latek z Oświęcimia z pewnością zapamięta na długo. Po pijanemu jechał skuterem i trafił na policjanta po służbie.

Tej właśnie nocy przez Oświęcim jechał prywatnym samochodem 33-letni funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu. Był po służbie. Gdy policjant z wydziału kryminalnego z 10-letnim stażem wjechał do Starego Miasta, na ulicy Sienkiewicza dostrzegł wykonującego bardzo dziwne manewry motorowerzystę.

Na pierwszy rzut oka było widać, że kierowca skutera najtrzeźwiejszy nie jest. Policjant o swoich podejrzeniach powiadomił oficera dyżurnego oświęcimskiej komendy i przystąpił do zatrzymania jednośladu. Najpierw zajechał mu drogę, a następnie podbiegł do motorowerzysty. Potwierdził, że mężczyzna za kołnierz nie wylewał.

Chwilę później na miejscu byli już mundurowi, którzy przejęli zatrzymanego przez kolegę ze śląskiej policji kierowcę. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Oświęcimia. Młody mężczyzna miał 1,09 promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

20-latek odpowie za jazdę po pijanemu. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów na minimum trzy lata. Musi się też liczyć z koniecznością zapłaty pięciotysięcznej nawiązki na rzecz ofiar wypadków drogowych oraz z wysoką grzywną.