Rowersi jeździli po drogach, choć nie powinni

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   7 marca 2017 13:42
Udostępnij

Mianem rowersów policjanci określają rowerzystów, którzy jadą na swoich dwukołowcach po alkoholu. Często cykliści mają też zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów.

Rowersi to zazwyczaj kierowcy, którym sąd czasowo odebrał prawo jazdy za jazdę samochodem po alkoholu. W takich przypadkach sądy orzekają też zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów, także rowerów.

Ci, którzy łamią sądowy zakaz popełniają przestępstwo. Jeśli jadą bicyklem na gazie, odpowiedzą dodatkowo za wykroczenie, za które rozliczy ich sąd. Karą może być wysoka grzywna i przedłużenie zakazu prowadzenia pojazdów.

Policjanci z powiatu oświęcimskiego zatrzymali ostatnio pięciu takich delikwentów. Pierwszy wpadł na ulicy Polowieckiej w Oświęcimiu. Miejscowy 59-latek był trzeźwy, ale miał sądowy zakaz.

Podczas nocnego patrolu funkcjonariusze z Kęt dostrzegli jadącego ulicą Żwirki i Wigury rowerzystę. Tor jazdy wskazywał, że mężczyzna wcześniej za kołnierz nie wylewał. 49-letni mieszkaniec Czańca wydmuchał 2,56 promile alkoholu.

Ulicą Czernichowską w Brzezince również jechał mocno pijany mężczyzna. 60-latek z pobliskich Babic miał 1,93 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kolejny, choć miał „tylko” 0,48 promila w organizmie, także nie jechał prosto. Swój slalom 56-letni oświęcimianin wykonywał na ulicy Oświęcimskiej w Dworach Drugich.

Ostatnim zatrzymanym był 59-letni rowerzysta z Kęt. Policjanci zatrzymali go na ulicy Kolbego w Nowej Wsi. Alkosensor pokazał 0,81 promila alkoholu w wydychanym przez mężczyznę powietrzu.

Alkoholowa czwórka ma aktualny zakaz jazdy pojazdami. Cała piątka rowersów zajmie się teraz prokurator.