Strumień nie zachwycił, ale wyszarpał trzy punkty

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   27 września 2016 23:09
Udostępnij

Strumień Polanka Wielka wygrał z Sołą Łęki 2:1.

Mecz nie mógł zachwycić kibiców. Obie drużyny popełniały sporo błędów.

W 25. minucie na prowadzenie  wyszli goście. Kobylański doszedł do piłki dośrodkowanej przez Krawczyka i strzałem głową otworzył wynik spotkania. Gospodarze doprowadzili do remisu w 45. minucie. Po rzucie rożnym najwięcej „zimnej krwi” w polu karnym zachował Bieszczad. Podobnie było 70. minucie nogę przy rzucie rożnym dołożył Wasztyl i skierował futbolówkę do siatki.

– To był najsłabszy nasz mecz w tym sezonie. Graliśmy brzydko, ale wymęczyliśmy zwycięstwo. Punkty cieszą, ale musimy poprawić styl gry, jeśli chcemy odnosić sukcesy w kolejnych meczach – powiedział Mariusz Gałgan, grający trener Strumienia Polanka Wielka.

– Do 40. minuty mecz był wyrówawnany. W drugiej rywal również nie osiągnął zdecydowanej przewagi. My graliśmy zbyt chaotycznie. Szkoda błędów obrońców przy straconych golach – powiedział Krzysztof Zarzycki. grający trener Soły Łęki.

Niedziela 25 września Strumień Polanka Wielka – Soła Łęki 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Kobylański (25.), 1:1 Bieszczad (45.), 2:1 Wasztyl (70.)

Składy:
Strumień Polanka Wielka: Jasiński, Zemanek (75. Jaszczyk), Knapik, Trawkowski, Drabczyk, Romanek, Gałgan (60. Wasztyl), Mączka, Łukaszczyk, Boba, Bieszczad (65. Kozub). Trener: Mariusz Gałgan.

Soła Łęki: Daniel Dusik, Zarzycki, Pawlusiak, Kobylański (75. Damian Dusik), Karnas, Zygmunt (70. Lekki), Handzlik (80. Grabryś), Grabania, Matejko, Krawczyk, Kramarczyk. Trener: Krzysztof Zarzycki.