Bez rąk, bez nóg, ale nie bez wiary

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   11 czerwca 2010 15:38
Udostępnij

Gdy spotykamy się w życiu z ludźmi niepełnosprawnymi bądź to od urodzenia, bądź z powodu wypadków lub innych życiowych zdarzeń, często zadajemy sobie pytanie, dlaczego tak się musiało stać. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego kogoś, bądź nas samych dotknęła taka tragedia. Przeglądając Internet natrafiłem na postać Nicka Vujicica, mężczyznę bez rąk i nóg. Nick podróżuje po świecie z wykładami na temat swojej choroby i pokazuje, że mimo trudności, jakie stawia nam życie, można czerpać pogodę ducha i uśmiech.

Sam Nick mówi o sobie: „Uwielbiam Boga za sposób, w jaki wykorzystuje moje świadectwo, by dotknąć tysiące serc ludzkich na całym świecie! Urodziłem się bez kończyn. Lekarze nie znają powodu tego „defektu”. Jak możesz sobie wyobrazić, w życiu stawałem wobec wielu wyzwań i przeszkód… Jeśli znasz pasję i pragnienie uczynienia czegoś, i jeżeli jest to zgodne z wolą Boga, to osiągniesz ten cel – we właściwym czasie.”

Postać Nicka Vujicica jest mi tym bliska, iż w moich rodzinnych stronach mieszka 5 letnia Magdalenka – dziewczynka urodzona bez nóg i rąk. Miałem kilkakrotnie okazję spotkać się z Magdalenką. Zawsze byłem pełen podziwu dla jej pogody ducha, uśmiechu i radości życia.  

Nick Vujicic pewnie zadawał sobie miliony pytań, dlaczego nie ma kończyn. Dlaczego akurat to jego spotkało. Dlaczego nie mógł biegać, grać w piłkę i bawić się w berka razem z kolegami. Mógł się załamać, zamknąć w sobie, nie pogodzić się ze swoim losem – więźnia własnego ciała. Jednak Nick jest tak silną osobą, że postanowił żyć pełnią życia i wyeliminować sobie do minimum ograniczenia związane z jego fizycznością.

Swoją ułomnością fizyczną daje ludziom świadectwo, że w życiu można poradzić sobie z każdą przeszkodą. Pogoda ducha, luźny sposób prowadzenia swoich wykładów, sprawia, że słuchacze wpadają w zadumę i refleksję. Licealista niewierzący we własne możliwości, denerwujący się o wynik matury, student załamany zbliżającą się sesją, człowiek zastanawiający się nad własną przyszłością zaczyna zastanawiać się nad sobą i czerpie w Nicka niebywałą motywacje do działania.

Ludzie zadają sobie pytanie: Dlaczego Bóg karze ich niepełnosprawnością? Moim zdaniem nie karze, a daje w ten sposób świadectwo ludziom jak należy żyć. Że nie należy się poddawać, trzeba wierzyć w siebie, pokonywać trudności życia pomimo wielu przeszkód. Że życie stawia nam wiele wyzwań, prowadzi nas krętymi ścieżkami, doprowadza do sytuacji, które na pierwszy moment trudno nam pojąć. Nick bardzo dobrze radzi sobie w trudnym otaczającym go świecie, chodzi na pływalnię, na swój sposób potrafi się poruszać.

Jestem pełen podziwu dla działalności Nicka. Jego osobowość, charyzma i poczucie humoru powinno być wzorem dla nas wszystkich, którzy zmagamy się codziennie z trudnościami życia, często żyjący w poczuciu beznadziei i braku sensu. Oglądając i słuchając jego wykładów czuje się lepszym człowiekiem, gotowym stawiać czoło życiowym problemom. {loadposition tekst2}

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .