KĘTY. Jeden drugiemu, czyli woda niczyja

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   6 czerwca 2010 06:06
Udostępnij

W 2009 roku rozmawiałem z byłym już dzisiaj wiceprezydentem Oświęcimia Mirosławem Wasztylem o kobiecie, której posesję zalewało przez wody opadowe z drogi 948. Ten napisał pismo do zarządcy traktu, wykonał telefon i załatwił sprawę.

Mieszkańców Łęk, którzy pobudowali się przy tej samej drodze, deszczówka zalewa od 13 lat. Zapytany o sprawę magistrat odpowiedział asekurancko, że te urządzenia wodne, za które odpowiada, są sprawne. Mieszkańców zaś odsyła do zarządcy drogi. Ani grama deklaracji pomocy. A niechże sobie radzą, pisząc jeden drugiemu, drugi trzeciemu i tak dalej.

Na zdjęciu: Jedna z zalanych posesji. Fot. Paweł Wodniak.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .