Sporo bramek, rzutów karnych, emocji i wody w Polance Wielkiej

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   22 września 2017 00:02
Udostępnij

Strumień Polanka Wielka wygrał ze Skawą Podolsze 6:4.

Mecz był toczony w ciężkich warunkach atmosferycznych. Murawa była przemoczona. Tak samo zresztą, jak podczas wszystkich niedzielnych spotkań.

Strumień szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. W 3. minucie Zemanek zagrał prostopadle do Grubki. Ten drugi wygrał pojedynek biegowy biegowy i zagrał wzdłuż bramki do Boby. Były zawodnik Unii Oświęcim dopełnił formalności. W 7. minucie Wanat precyzyjnie wykonał rzut karny.

Goście nie załamali się takim obrotem spraw i walczyli dalej o pierwsze punkty w sezonie. W 11. minucie bramkarz zespołu z Polanki Wielkiej obronił strzał przeciwnika. Szczyżyca wykorzystał to, że obrońcy nie wybili piłki i zdobył gola kontaktowego.  Przyjezdni niezbyt długo cieszyli się z gola. W 13. minucie Gałgan oddał bardzo dobry strzał z rzutu wolnego z 25 metrów. Futbolówka wpadła w samo „okienko” i było 3:1.

To nie był jednak koniec emocji. W 25. minucie Skawa doszła Strumień na jedną bramkę. Po podaniu Szczyżycy bramkę zdobył Makuch. Tuż po zmianie stron sędzia odgwizdał kolejny rzut karny za faul na Bobie. Tym razem Wanat przestrzelił. Jeśli ktoś myślał, że była to ostatnia „jedenastka” w tym meczu, to się pomylił. W 49. minucie znów w szesnastce faulowany był Boba. Skutecznym egzekutorem okazał się Trawkowski.

Później wydawało się, że jest już po meczu, bo piąty celny cios zadał Strumień. Rzut rożny wykonywał Gałgan. Piłka dotarła do Grubki, a ten przegłówkował ja do Boby. Piłkarz, który w lokalnych ligach jest skuteczny, dobrze zachował się w zamieszaniu podbramkowym.

W 75. minucie po faulu na Żmudzie gola z rzutu karnego zdobył Makuch. W tym wypadku znów krótko w nadziei żyli przyjezdni, gdyż Grubka przelobował bramkarza doprowadzając do stanu 6:3. Wcześniej kibice obejrzeli kolejny rzut karny. Makuch uderzył „z wapna” w środek bramki ułatwiając pracę golkiperowi. Skawę stać było jeszcze na jedno trafienie. Dobrze rzut wolny wykonał w końcówce Szczyżyca.

Trener Strumienia Polanka Wielka:

– Przed meczem obawiałem się tego meczu no i się nie pomyliłem. Goście do ostatniego gwizdka walczyli o dobry rezultat. Nie ustrzegliśmy się błędów w obronie, ale wygraliśmy zasłużenie – powiedział Mariusz Gałgan, grający trener Strumienia Polanka Wielka.

Prezes Skawy Podolsze:

– Znowu zabrakło nam koncentracji. Gdy już zaczęliśmy dobrze grać, to zawsze ktoś musiał popełnić błąd. Na razie nie mamy punktów, ale walczymy dalej i na pewno nie poddamy się w żadnym meczu – powiedział Bogusław Bartula, prezes Skawy Podolsze.

Niedziela 17 września Strumień Polanka Wielka – Skawa Podolsze 6:4

Bramki: 1:0 Boba, 2:0 Wanat rzut karny, 2:1 Szczyżyca, 3:1 Gałgan 3:2 Makuch, 4:2 Trawkowski rzut karny, 5:2 Boba, 5:3 Makuch rzut karny, 6:3 Grubka, 6:4 Szczyżyca. Niewykorzystane karne: Wanat (Strumień), Makuch (Skawa).

Składy:
Strumień Polanka Wielka: D. Płonka, Trawkowski, Knapik, Wanat, Zemanek, Gałgan (65. Wasztyl), Hamerski, Jaszczyk (46. Mączka), Drabczyk (46. Łukaszczyk), Boba, Grubka (85. Jarosz). Trener: Mariusz Gałgan.

Skawa Podolsze: Sowa, Guzdek (75. M. Zieliński), Serwatka, Banaszak, Nykiel, Szczyżyca, T. Bartula, Porębski (60. Folga), Żmuda, W. Zieliński (60. Całus), Makuch. Trener: Wojciech Jurkowski.