OŚWIĘCIM. U nas sukces, u innych to normalność

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   18 marca 2010 21:17
Udostępnij

18 grudnia 2009 roku banda opryszków na zalecenie ukradła napis Arbeit macht frei – symbol Holokaustu. Trzy miesiące później trzech sprawców skazano na karę więzienia. Wszem i wobec odtrąbiono sukces polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

Chwała naszym oświęcimskim i ogólnie małopolskim policjantom, że w tak krótkim czasie znaleźli napis i złapali złodziei. Chwała im i prokuratorom, że wytypowali i ustalili zleceniodawcę. Świetnie, że tak szybko skonstruowano i przesłano do sądu akt oskarżenia.

Wspaniale, że sąd wyznaczył termin rozprawy w trzy miesiące po popełnieniu przez oskarżonych przestępstwa. I wydał wyrok skazujący.

Szkoda, że tak szybkie działanie wymiaru sprawiedliwości (nie organów ścigania!) możliwe jest w przypadku sprawy obserwowanej przez cały świat. Inne czyny przestępcze i ich sprawcy muszą czekać na osądzenie w dłuuugiej kolejce.

Nie obarczam winą sędziów, ale system wymierzania sprawiedliwości, który jest kulawy, pełen bezsensownych często przepisów i opierający się na niewystarczającej liczbie pracowników sądownictwa.

Dopóki ktoś nie usprawni tego molocha, sprawy nadal będą się ciągły miesiącami i latami. A my, dziennikarze odtrąbimy sukces wtedy, gdy ktoś inny, ot taka światowa opinia publiczna, spojrzy polskiemu wymiarowi, przepraszam, systemowi wymiaru sprawiedliwości, na ręce.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .