OŚWIĘCIM. Igorek ponad wszystko

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   27 lutego 2010 23:55
Udostępnij

Historia pokazuje, że Polacy muszą być trzymani za pysk, by sie zjednoczyć. Zabory, okupacja, komunizm są tego dowodem. Gdy działo sie źle, potrafiliśmy się zjednoczyć.

Dzieje się źle, bo syn Moniki i Alberta Bartoszów jest ciężko chory. Będzie dobrze, bo chłopiec wyzdrowieje. Głęboko w to wierzę. I nie tylko ja…

Dzięki tej wierze w Oświęcimiu jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne imprezy charytatywne. Wszyscy, niezależnie od koloru skóry, przynależności partyjnej i statusu społecznego, zbierają pieniądze na leczenie Igorka.

Chciałbym, żeby stał się cud i by Igor wyzdrowiał. Na zawsze. Wtedy zebraną kasę będzie można przeznaczyć na leczenie innego dziecka. Wtedy okaże się, że Igor był nie tylko odbiorcą cudu, ale tez przekaźnikiem Boskiej mocy. Amen.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .