Cudu nie było

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   7 stycznia 2009 22:19
Udostępnij

Miałem napisać coś w Nowy Rok. Nie po malkontencku, ale tak bardziej sympatycznie. Szczerze mówiąc czekałem, że w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia coś się zmieni i w pierwszy dzień 2009 roku obudzę się w częściowo przynajmniej zmienionej rzeczywistości. Krótko mówiąc czekałem na cud, jak kwiaciarki z piosenki Andrzeja Sikorowskiego. Dlaczego? Z naiwności?

Naiwność wynikała z tych wszystkich życzeń, które sam odebrałem, a i podsłuchałem, jak inni składali bliskim i znajomym. Skoro wszystko było takie szczere i płynące z głębi serc wszelakich, to oczekiwanie na konkretne zmiany były całkowicie uzasadnione. Tymczasem 1 stycznia nie wydarzyło się nic. No, może poza tym, że zrobiłem sobie z przyczyn jak najbardziej subiektywnych dzień bez samochodu.

Pomyślałem, że w takim razie może cud się spóźni i zmiany tak oczekiwane nastąpią przynajmniej w pierwszy weekend Nowego Roku. Znowu nic. Minął pierwszy tydzień i dalej nic. Cudu jak nie było, tak nie ma. A przecież miałem życzenia własne i te, które odebrałem od bliskich, nie było w ich nic złego, więc nie rozumiem dlaczego nie zaczęły się spełniać tej magicznej nocy.

No pewnie dlatego, że jak mawiał profesor Bardini, żeby tworzyć, trzeba czasu. No i bez naszej własnej pomocy, marzenia się raczej nie spełnią. Do gwiazd można dojść, ale przez trudy. Trzeba się wziąć ostro do roboty. Powtórzyć noworoczne postanowienia, a najlepiej zapisać. Tak, by 1 stycznia 2010 roku odkurzyć schowaną w szufladzie kartkę, zrobić bilans zysków i stwierdzić, że cud nastąpił. Tego życzę wszystkim Państwu i sobie samemu.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 8 stycznia 2009 11:56

    Anonim

    Cudem, panie Pawle, jest to, że żyjemy. Możemy podziwiać świat, żyć wśród ludzi, dążyć do jakichś swoich celów, marzyć, kochać. Dokonywać wyborów. Kłócić się, różnić się i godzić.Czyż to nie cudowne? Proszę pomyśleć np. o Japończykach, którzy ze swoim miejscem pracy związują na ogół na całe życie, o ludziach którzy marzą o pełnej misce, o innych, którzy harują od świtu do nocy, o Koreańczykach z północy, którzy na opuszczenie miejsca zamieszkania muszą mieć zgodę władz. My naprawdę żyjemy w cudownym miejscu i niech ten cud trwa.

  • 15 stycznia 2009 17:41

    Anonim

    Panie Pawle, wszystkiego dobrego! Będzie dobrze – nawet bez cudu. :-)))

  • 16 stycznia 2009 22:52

    Anonim

    Do „optymistka”.
    Bardzo mi się spodobał pani komentarz.
    DO SIEGO ROKU !!!

  • 17 stycznia 2009 12:52

    Anonim

    optymistka dokładnie dokladnie cieszmy sie tym co mamy a nie narzekajmy co moglibysmy miec pozdrawiam

  • 21 stycznia 2009 22:00

    Anonim

    No nie wierzę ,no raj na ziemi,no wszystkie komentarze zwolenników PO i Donka?

  • 22 stycznia 2009 19:02

    Anonim

    Trzeba się cieszyc z tego co mamy.
    Pomyśl o dzieciach z Afryki!!!
    I przeczytaj jeszcze raz komentarz „optymistki”,to może coś zrozumiesz.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .