Wołyń i Polesie

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   27 grudnia 2009 13:11
Grób Lucjana Zawistowskiego, byłego wojewody tarnopolskiego w Oświęcimiu. Fot. Adam Cyra.

Ukazał się sześćdziesiąty czwarty numer kwartalnika ?Wołyń i Polesie?, wydawanego przez Koło Miejskie Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia w Oświęcimiu, którego redaktorem jest Halina Ziółkowska-Modła, pochodząca z Równego na Wołyniu, emerytowana polonistka oświęcimskich szkół średnich.

Najnowszy numer tego unikalnego w skali ogólnopolskiej czasopisma zawiera interesujące artykuły, poświęcone głównie historii Kresów II Rzeczypospolitej podczas niemieckiej okupacji tych terenów  w czasie drugiej wojny światowej.

Na szczególną uwagę zasługuje tekst Ojca Beginusa Wanata, zatytułowany ?Poświęcenie tablicy?, który stanowi Jego kazanie wygłoszone w Nowej Górze koło Krzeszowic, 30 sierpnia 2009 roku, na odsłonięciu tablicy upamiętniającej 65. rocznicę męczeńskiej śmierci w Wiśniowcu na Wołyniu – Brata Cypriana Jana Lasonia, karmelity bosego, tutejszego parafianina.

Kilka miesięcy wcześniej, 7 lutego 2009 roku, minęła 65. rocznica napaści ukraińskich nacjonalistów na klasztor karmelitański w Wiśniowcu na Wołyniu. Udając sowieckich partyzantów napastnicy wdarli się do klasztoru i zabili kilkuset Polaków, ukrywających się w jego murach. Wśród zamordowanych byli również dwaj zakonnicy: ojciec Kamil Gleczman rodem z Polanki Wielkiej koło Oświęcimia i pochodzący z Nowej Góry koło Krzeszowic wspomniany brat Cyprian Jan Lasoń.

Ten ostatni urodził się 31 sierpnia 1879 roku w Nowej Górze. Miejscową szkołę powszechną ukończył z wynikiem bardzo dobrym. W dwudziestym roku życia wstąpił do położonego w pobliżu klasztoru karmelitów bosych w Czernej. Habit zakonny otrzymał 23 września 1907 roku. W Czernej jako brat pełnił obowiązki kucharza i kościelnego. W 1919 roku pracował w klasztorze w Wadowicach, a po kilku latach powierzono mu obowiązki zakrystiana i kościelnego w Lublinie, gdzie zaprzyjaźnił się z młodym kapłanem ks. Stefanem Wyszyńskim, późniejszym Prymasem Polski. W latach 1928-1932 pracował m.in. w Wydawnictwie ?Głosu Karmelu? w Krakowie.

Ostatnią placówką, gdzie przebywał od 1932 roku był klasztor w Wiśniowcu na Wołyniu, który zakładał sławny z ?Ogniem i mieczem? Henryka Sienkiewicza książę Jeremi Wiśniowiecki, wojewoda ruski. Brat Cyprian pełnił w klasztorze funkcje: kucharza, ogrodnika, kościelnego i ekonoma.

Podczas okupacji niemieckiej sporadyczne mordy na Polakach, dokonywane przez nacjonalistów ukraińskich, rozpoczęły się już od jesieni 1942 roku, a po Wielkanocy 1943 roku ogarnęły z wielkim natężeniem cały Wołyń.

Brat Cyprian w liście  z 7 kwietnia 1943 roku do ojca przeora Bolesława Sadowskiego we Lwowie pisał: ?(?) brak słów na opis tych rzezi  i morderstw  popełnianych na polskich rodzinach. Opisy z ?Ogniem i mieczem? Sienkiewicza lub z ?Pożogi? Kossak-Szczuckiej bledną wobec tego, co się tutaj dzieje. W całym powiecie krzemienieckim już po wsiach wymordowano prawie wszystkich Polaków. Ci, co zdążyli ujść hajdamackich noży lub kuli, schronili się do Krzemieńca i tutaj do Wiśniowca, bo jeszcze tylko w tych 2 miejscach stoją załogi niemieckie (?). Co rano przychodzą wieści: tam zabito – tam zrabowano – tam zaś spalono dom wraz z ludźmi, i tak dzień po dniu upływa czas w męce i naprężeniu nerwów, bo nie ma wątpliwości, że gdy załoga niemiecka opuści Wiśniowiec, to pierwszej nocy wszyscy Polacy będą wymordowani (?)?.

Powyższe słowa, jak przepowiadał brat Cyprian, spełniły się, gdy ostatnie oddziały wojsk węgierskich opuściły Wiśniowie w południe 7 lutego 1944 roku. Jeszcze tego samego dnia wieczorem grupa nacjonalistów UPA napadła na klasztor. Ujętych Polaków po kolei sprowadzano do dwóch klasztornych piwnic i rozstrzeliwano. Podobnie postąpiono z bratem Cyprianem Lasoniem.

Świadek tej zbrodni Maria Ciesielska, matka organisty klasztornego też w tym dniu zamordowanego,  wyszła rano ze swej kryjówki i zaglądnęła do tych piwnic. Oczom jej przedstawił się straszny widok, ponieważ zobaczyła stos ciał jeszcze drgających w śmiertelnych konwulsjach.

Po wkroczeniu do Wiśniowca żołnierzy Armii Czerwonej, władze sowieckie podjęły dochodzenia, podczas których odkryto w zamkowych piwnicach porąbane zwłoki rozstrzelanych. Ciała zakonników o. Kamila, pochodzącego z Polanki Wielkiej koło Oświęcimia i br. Cypriana były całe w stroju zakonnym. Po zakończeniu badań zamordowanych pochowano w zbiorowej mogile na miejscowym cmentarzu.

W kilka artykułach – zamieszczonych w najnowszym numerze ?Wołynia i Polesia? –  ich autorzy nawiązują do tematu obecnych, nadal niełatwych stosunków polsko-ukraińskich, które w kontekście historycznym wciąż budzą emocje i wywołują kontrowersje.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski pisze w tekście, zatytułowanym ?Przyjaźń tak, faszyzm nie?, o zamierzonym w sierpniu 2009 roku rajdzie rowerowym banderowców, który rozpoczął się pod Lwowem i miał prowadzić przez Oświęcim, kończąc się w Monachium, gdzie jest pochowany Stefan Bandera, zgładzony przez agenta sowieckiego w 1959 roku. Uczestników tego rajdu nie wpuszczono do Polski. Stało się to w wyniku licznych protestów. Jednym z ich autorów był prezydent Oświęcimia, Janusz Marszałek.

W omawianym numerze ?Wołynia i Polesia? jest zamieszczona także fotografia grobu dr. Lucjana Zawistowskiego (1876-1947), wojewody tarnopolskiego w latach 1923-1927, który po wojnie mieszkał w Oświęcimiu.

Dzisiaj, o czym pisze się również w tym numerze ?Wołynia i Polesia?, Tarnopolska Rada Obwodowa obłudnie żąda przeprosin od Polski za rzekome czystki etniczne na tym terenie, dokonane na Ukraińcach podczas drugiej wojny światowej przez polskie oddziały Armii Krajowej.

W świetle powyższych informacji, zawartych w ostatnio wydanym kwartalniku ?Wołyń i Polesie?, na aktualności zyskuje ogólnopolska konferencja ?Ludobójstwo – zbrodnie wojenne – zbrodnie przeciwko   ludzkości?,  która w dniach 7-8 grudnia  2009 roku odbyła się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Oświęcimiu. Ciągle jest także aktualne pytanie:  Czy pamięć o zbrodniach może istnieć bez wrogości? Czy możemy nie zapominać i jednocześnie  nie nienawidzić? – które podczas jej trwania zadała  prof. Krystyna Błeszyńska. Współorganizatorem konferencji była Helsińska Fundacja Praw Człowieka w Warszawie.

*
Autor jest historykiem w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau.