Przejechali charytatywnie na rowerach – FOTO

Jola Wodniak  |   Fakty,Fakty mocno sportowe  |   27 czerwca 2020 08:00
Udostępnij

Karol Bies z siostrą Izą i przyjaciółmi przejechali rowerami kilkaset kilometrów, by zwrócić uwagę na chore, bezbronne dzieci. Udało się.

Do skarbonki Karlosa wpłynęło ponad 10 tysięcy złotych

Pieniądze trafiły na leczenie maleńkiej Marysi Miąsko, która cierpi na rdzeniowy zanik mięśni typ 1 (SMA).

 

 

W piątek drużyna przejechała trasę Zabierzów – Bielsko-Biała pokonując 98 km w cztery godziny.

„Na koniec pierwszego dnia wyprawy team został przelany deszczem. W sobotę niestety wyprawa nie doszła do skutku ze względu na niską temperaturę i deszcz, nie chcieliśmy narażać dzieci” – tłumaczą organizatorzy z Szosowe wsparcie na życiowym starcie.

W niedzielę z samego rana wyruszyli z Gliwic 110-kilometrową trasą do Oświęcimia. Trasa ta zajęła niespełna pięć godzin. W tym dniu cykliści mieli kilka przerw technicznych, ale dali radę.

„Ku naszemu zaskoczeniu niedzielę przejechaliśmy w pięknej pogodzie, szosa była sucha zatem dzieciaki bezpiecznie dotarły do mety w Oświęcimiu” – cieszą się organizatorzy.

 

 

Przygotowanie oraz wyprawa nadzorowana była przez trenera LK UKS Pszczyna, Klaudiusza Migdoła. 

Kto jechał w rajdzie?

„W klubie nie posługujemy się imionami, ponieważ często się powtarzają. Każdy ma unikatową ksywę” – tłumaczą organizatorzy.

W wyprawie udział wzięli Karlos, jego siostra Miki oraz Rudy, Halba, Jura, Baton, Złoty, Rubi, Antonio, Premier. Najmłodszą uczestniczką wyprawy była 10-letnia Miki, najstarszy – 14 lat.

Więcej o wyprawie można przeczytać na facebookowym profilu Szosowe wsparcie na życiowym starcie.

 

Zobacz również:

15 dni do charytatywnej wyprawy Karola, 12-latka z Babic

 

 

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .