polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Jazda rowerem pod wpływem alkoholu to prosta droga do wypadku i straty życia lub zdrowia. Fot. Pixabay.com
Rowerzyści, wraz z pieszymi, należą do kategorii najmniej chronionych uczestników ruchu drogowego. Niestety niektórzy jeszcze dodatkowo osłabiają swoją pozycję alkoholem.
Jeszcze kilka lat temu jazda rowerem pod wpływem alkoholu, czyli powyżej pół promila, była przestępstwem, zagrożonym karą do dwóch lat więzienia. Prawo jednakowo traktowało wówczas kierowców i rowerzystów.
Jednak od października 2013 roku obowiązuje nowelizacja ustawy „Prawo o ruchu drogowym” i za jazdę na gazie na bicyklu można dostać mandat. Ten występek stał się bowiem wykroczeniem.
Jeśli sprawa trafi do sądu, ten może, ale nie musi, orzec wobec miłośnika jazdy jednośladem na podwójnym gazie zakaz jazdy pojazdami innymi niż mechaniczne.
Oznacza to, że jeśli rowerzysta trafił przed oblicze sądu i usłyszał taki zakaz, wciąż może jeździć samochodami lub motocyklami. Oczywiście, jeśli ma stosowne prawo jazdy.
Jeśli rowerzysta, wbrew zakazowi, mimo wszystko siądzie na rower i wyjedzie nim na drogę publiczną, popełni przestępstwo, jakim jest niestosowanie się do orzeczeń sądów. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu działali wczoraj w gminie Kęty, a konkretnie w dwóch sołectwach – Nowej Wsi i Bielanach. W ich ręce wpadło sześcioro rowerzystów, którzy wcześniej pili alkohol.
O godzinie 13 mundurowi zatrzymali 49-latka z pobliskich Bielan, jadącego ulicą Moniuszki. Mężczyzna miał 0,67 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Funkcjonariusze nie musieli długo czekać na kolejnego promilenta. I to na tej samej ulicy. 27-letni miejscowy cyklista wydmuchał w alkosensor promil alkoholu.
Po kolejnych kilkunastu minutach w stronę radiowozu podążał slalomem kolejny nowowsianin. Rekordzista dnia miał 2,7 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policjanci w białych czapkach pojechali do Bielan. Już o godzinie 14 na ulicy Solnej zatrzymali rowerzystkę, która niezbyt pewnie pedałowała siedząc na rowerze. 58-latka mieszkanka wsi uzyskała wynik 1,13 promil alkoholu.
Po dwóch godzinach radiowóz wrócił do Nowej Wsi. Na ulicy Paderewskiego funkcjonariusze natknęli się na 40-letniego cyklistę, w którego żyłach krążył 1,2 promil alkoholu.
Ponadto mężczyzna ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych, który właśnie złamał. Popełnił tym samym przestępstwo, zagrożone karą, jak już pisaliśmy, do trzech lat więzienia.
Ostatni rowerzysta wpadł o godzinie 16.20 na ulicy Świętego Floriana. Był co prawda trzeźwy, jak niemowlę, ale on też ma sądowy zakaz.
Problem nie nowy. Widać niektórzy lepiej dotleniają dętki swoich rowerów niż zwoje własnej mózgownicy. Gorzej jak ktoś potraci pijanego „dziada” a potem tylko ma same problemy.
To plaga alkoholizmu. Rower to tylko dodatek.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.