Gdy zawyje syrena trzeba się ewakuować z plaży

Redakcja eFO  |   Fakty,Meteo  |   28 czerwca 2022 07:20

Dzikie plaże nad Sołą stają się najczęściej wybieranym miejscem odpoczynku. Gdy zawyje syrena trzeba się ewakuować z plaży.

W upalne dni kamieniste wysepki „usiane” są kocami plażowiczów, którzy nie zawsze mają świadomość, że wystarczy kilkanaście minut, by podniósł się poziom wody i odciął drogę na brzeg. Dzieje się tak za sprawą zrzutu wody ze zbiornika w Czańcu, o którym zawsze informują syreny alarmowe. Gdy zawyją to znak, że należy ewakuować się z koryta jak najszybciej!

Normalnie rzeką spływa około siedem metrów sześciennych wody na sekundę

W momencie zrzutu w ciągu niespełna pół godziny następuje przyrost do 30 metrów sześciennych na sekundę. Tyle czasu wystarczy, by pod wodą znalazły się wysepki, na których najczęściej wypoczywają plażowicze.

Jak uniknąć zagrożenia i jak rozpoznać alarm?

„O zrzutach wody alarmują syreny w Czańcu i jednostce OSP Kęty Podlesie, który słychać w promieniu kilku kilometrów. Jeśli ktoś będąc nad Sołą usłyszy dwa ciągłe sygnały dźwiękowe, to powinien szybko się ewakuować w bezpieczne miejsce. Usłyszeć je można o różnych porach dnia i niestety niemożliwe jest wcześniejsze zaplanowanie zrzutu, dlatego reagowanie na dźwięk syreny jest jedynym sposobem, by uniknąć zagrożenia” – wyjaśnia Mateusz Hałat, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Gminy Kęty.

Aby wypoczynek nad rzeką był bezpieczny należy pamiętać o podstawowych zasadach, które obowiązują szczególnie tam, gdzie nie ma ratownika.

Zamim wejdziesz do wody, pamiętaj: