polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
W Babicach 3,5 promile alkoholu sprowadziły daewoo z jezdni do rowu. Fot. Policja
Chwilę po publikacji dzisiejszego artykułu „Lepiej się popukać w czółko, niż po drinku wsiąść za kółko” otrzymaliśmy z policji informację o dwóch zdarzeniach, w których główną role odegrał alkohol, a konkretnie pijani kierowcy.
Do Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu napłynęła informacja, że na ulicy Greglów w Babicach tkwi samochód w rowie. Jeden z patroli pojechał we wskazane miejsce. Policjanci zastali daewoo poza jezdnią i dwóch, mocno zaprawionych alkoholem babiczan.
48-latek miał w wydychanym powietrzu 2,37 promile alkoholu, jednak szybko wyszło na jaw, że to nie on prowadził. Kierowcą był 47-latek, który wydmuchał w alkosensor 3,46 promile. I to właśnie ten wynik najpewniej sprowadził daewoo z jezdni do przydrożnego rowu.
Policjanci sprawdzili w bazie danych, że kierowca w ogóle nie powinien prowadzić samochodu. W 2012 roku stracił prawo jazdy i dno dzisiaj nie odzyskał swoich uprawnień.
Obaj mieszkańcy Babic wskutek kolizji nie doznali poważniejszych obrażeń ciała. Interwencja ratowników medycznych nie była więc konieczna. Dlatego tez 47-latek zamiast na szpitalny oddział ratunkowy, trafił do komendy policji, gdzie mógł odpocząć w celi.
Za jazdę po alkoholu mężczyźnie grozi kara do dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów na czas nie krótszy niż trzy lata i kara grzywny.
„Niezależnie od orzeczonej kary sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż pięć tysięcy złotych – informuje Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej komendy policji.
W środku nocy policja otrzymała informację o samochodzie, który na ulicy Gorzowskiej w Gorzowie z dużą siłą uderzył w ogrodzenie. I w tym przypadku dwaj jadący oplem mężczyźni byli pijani.
24-letni mieszkaniec Bobrka, który prowadził samochód, miał 1,80 promil alkoholu w organizmie. Nie miał natomiast prawa jazdy.
W chwili, gdy kierowca, a raczej prowadzący samochód, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w płot, obrażeń ciała doznał jego 22-letni pasażer. Mieszkaniec Gorzowa z promilem alkoholu w wydychanym powietrzu i złamaną miednicą trafił za sprawą ratowników medycznych do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. Pozostał na leczeniu na oddziale ortopedyczno-urazowym.
Policjanci zatrzymali 24-latka i umieścili go w jednym z pomieszczeń dla osób zatrzymanych, by wytrzeźwiał.
Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu bobrkowianinowi grozi kara do 4,5 lat więzienia i zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów na czas od trzech do 10 lat.
W tym przypadku nawiązka na rzecz ofiar wypadków drogowych, orzekana obligatoryjnie przez sąd, wynosi najmniej 10 tysięcy złotych.