polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Mimo, że zostaliśmy zaproszeni przez rodziców na ich spotkanie z władzami szkoły i powiatu, nie mogliśmy w nim uczestniczyć. Fot. Paweł Wodniak
Rodzice uczniów z Powiatowego Zespołu nr 1 Szkół Ogólnokształcących w Oświęcimiu chcieli się spotkać z dyrekcją szkoły i starostą. Zebranie miało dotyczyć kwestii matur w kontekście strajku nauczycieli.
Zaproszenie od rodziców otrzymała także Gazeta Krakowska i Fakty Oświęcim. Skorzystaliśmy z niego. Byliśmy w szkole kilkanaście minut przed godziną 12. Właśnie na samo południe dyrekcja Konara zaplanowała spotkanie.
W korytarzu przy wejściu do szkoły stali nauczyciele. Rodziców uczniów i samych uczniów kierowali na drugie piętro do sali numer 44, czyli do szkolnej auli. My otrzymaliśmy informację, że dyrekcja będzie miała dla nas czas dopiero po spotkaniu.
„A to może potrwać” – rzuciła jedna z nauczycielek z przypinką „Strajk” na ubraniu.
Siedliśmy na ławce. Po chwili do sekretariatu weszli Monika Stalica, naczelniczka wydziału edukacji, zdrowia i spraw społecznych w Starostwie Powiatowym w Oświęcimiu oraz Paweł Kobielusz, wicestarosta odpowiedzialny za powiatową oświatę.
Po kolejnych kilku minutach goście ze starostwa wyszli z sekretariatu w towarzystwie Iwony Malewskiej-Rachwał, wicedyrektorki Konara. Zastępczyni Jolanty Bąk, dyrektorki szkoły, przebywającej na zwolnieniu lekarskim, powiadomiła nas, że na spotkanie nie możemy wejść.
„Po spotkaniu wydamy oficjalny komunikat” – powiedziała Iwona Malewska-Rachwał.
Nie przyjęła argumentów, że to część rodziców życzyła sobie obecności mediów na dzisiejszym forum. Kilkakrotnie powtarzała, żeby czekać.
„Co państwo mają do ukrycia?” – spytał reporter Faktów Oświęcim.
„Proszę czekać” – usłyszeliśmy wraz z koleżanką z Gazety Krakowskiej po raz kolejny. Wicestarosta milczał.
Jak widać czasy, gdy „Konar” był prestiżową szkołą minęły wraz z odejściem z niej pedagogów z prawdziwego zdarzenia. Niezbyt to obiecujące dla obecnych jej uczniów, że na bezrybiu i rak ryba.
A co w tym dziwnego? Placówką kieruje dyrektor, a nie rodzice. Byłem tam i uważam decyzję o niewpuszczeniu mediów za jak najbardziej prawidłową. Albo rozmawiamy z dyrekcją i nauczycielami jak równy z równym, albo ich szantażujemy. A obecność mediów to szantaż. Sądząc po tonie tego artykułu redakcja niestety wpisuje się w ten scenariusz.
Zastanawiam się, dlaczego wicestarosta nie interweniował? przecież to nie były tajne rozmowy!
A czy media były jakąś zainteresowaną stroną w tych rozmowach? Spotkali się nauczyciele z rodzicami maturzystów oraz maturzyści. Czyli wszyscy najbardziej zainteresowani. Po co tu wietrzyć spisek i zarzucać nieuczciwość? Takie mamy teraz dziennikarstwo?
Zaproszenie przedstawiciele mediów otrzymali od rodziców… Czy nauczyciele o tym wiedzieli? Czy dyrekcja o tym wiedziała? Jeśli nie, decyzja pani wicedyrektor jak najbardziej słuszna. A gdyby tak rodzic zaprosił media na zwykłą wywiadówkę to też trzeba się na to zgodzić?
Ta szkoła jest własnością publiczną, opłacaną z naszych pieniędzy. Ukrywanie sekrecików czy też grzeszków przed opinią publiczną powinno budzić niepokój nie tylko rodziców, którzy pewnie coś przeczuwali, skoro zaprosili media. No i jeszcze to, że społeczeństwo na ogół ufa nauczycielom i popiera ich strajk i takie działanie w „podziemiu” może temu zaufaniu mocno zaszkodzić wśród tych, którzy zadadzą sobie pytanie: co tam naprawdę się dzieje. A tak odnośnie wpisu p. Kate: jeśli do pani ktoś przyszedłby porozmawiać w towarzystwie swego niezapowiedzianego przyjaciela, to zatrzasnęłaby mu pani drzwi przed nosem? Obawiam się, że tak…
A skąd taka podejrzliwość, że szkoła coś ukrywa? Ma pani jakieś dowody? Śmiało, proszę ujawnić. Bo na razie to tylko oszczerstwa i nierzetelność. To, że szkoła jest publiczna, nie oznacza, że każdy może tam wejść. Jeden zaprosi prasę, drugi dilera narkotykowego, trzeci jeszcze kogoś innego. Ciekawe co mówiłaby pani, gdyby np. dyrekcja zaprosiła policję?
Niezapowiedziany przyjaciel to nie są media które będą to spotkanie nagrywać i upubliczniać! Gdyby do Pani przyszła koleżanka z telewizją żeby nagrać Wasze spotkanie, to by się Pani ucieszyła i wpuściła z otwartymi ramionami? Wątpię!
Czy nikt nie zwrócił uwagi na to, co autor napisał? „Zaproszenie od rodziców otrzymała także Gazeta Krakowska i Fakty Oświęcim”. Nie przyszli tam sami, bo dowiedzieli się „na mieście”. Zaprosiła ich jedna ze stron, więc chyba mieli prawo być rozczarowani, a nawet wkurzeni zaistniała sytuacją.
Panie Redaktorze; zdarza mi się nie zgadzać się z pańskimi poglądami, dzisiaj gramy w jednej drużynie. Czytam na Fb, w komentarzach pisanych przez Mamusie maturzystów wylewa się fala hejtu, pomyj. Dzisiaj (jeszcze/ na razie) wszystkie Mamusie są mega za strajkującymi nauczycielami, to Pan jest czarna owcą, bo jako dziennikarz chciał Pan wejść do Publicznej szkoły średniej utrzymywanej z subwencji samorządowo- rządowej czyli ta szkoła jest szkoła Naszą , nie tej garstki co to nie wiedzą czy nos dla tabakiery, czy…. Chwilowo jeszcze najgorsi są dziennikarze ale to się lada dzień odwróci i ta sama Mamusia co tam na Fb łaja Pana, niebawem będzie się prosić o stosowny artykuł, niech tylko jej -Mamusi kochane dziecko maturalne nie będzie miało szansy zdania egzaminu albo w najczarniejszym scenariuszu będzie repetować, bo nie odbędzie się Rada Pedagogiczna z powodu strajku! Tak jak w98% Polska (podobno, chciałbym w to wierzyć) jest krajem katolickim, tak podobnie ma się procentowy odsetek popierających „całym ciałem” nauczycieli w walce. Bzdura na resorach!!!. Te mamusie co tak wrzeszczą bo inaczej nie mogą, zwyczajnie (i ja to rozumiem) zmienią pozę niech no tylko dziecko maturalne dostanie do łapy świadectwo dojrzałości, to…Wówczas dopiero społeczność zobaczy ile popierających prawdziwie będzie. Tak jak z katolicyzmem w Polsce. Faktem jest, że w Polsce nauczyciel zarabia…grosze, pracuje ??? godzin (pensum). W domu nie wszyscy pracują tyle ile mówią do kamer. Znam jak młodzież przychodzi i widać/mówi co robili w szkole, co mają zadane…widzę tę harówę nauczyciela w domu. Ale tak jak wszędzie są lepsi i gorsi. A dotknijmy najbardziej drażliwego miejsca -korepetycji/korków. Szkoła, co to dziennikarzy nie wpuszcza ,słynie z tego, że uczniowie …dużo pobierają „korków” Pytam o czym to świadczy, czyżby o nadludzkiej harówie wykładowców? A może o owczym pędzie młodych ludzi do wiedzy? A może o skłonności do nadzwyczajnej hojności rozwalania kasy przez rodziców? Nie!!! chodzi o to aby młody coś umiał bo chce iść na normalne studia i nie zaczynać studiów od „pały” na kolokwium…Gęba mi się śmieje dookoła głowy jak słyszę od rodziców i młodych z jakich przedmiotów pobierają korki ludzie. Poza w-f, religią,….ze wszystkich!!! I Wy co nie chcecie wpuścić prasy na spotkanie w Niepublicznej !!! szkole, chcecie powiedzieć, że robicie wszystko? Nie róbcie pośmiewiska.Jednak trzeba to podkreślić, jest bardzo wielu nauczycieli oddanych sprawie ucznia. Trzeba wywrzeszczeć, że nauczyciel musi zarabiać więcej, ale nie można powiedzieć że nie potrzeba dostosować pensum i kasę do Europy i wówczas wymagać. Nauczyciele robią wszystko jak na razie aby narazić się rodzicom i uczniom w przypadku problemu z maturami. Czy Wy Szanowni Czcigodni myślicie, że młody człowiek, któremu Wasza słuszna idea, która stanie „kłodą”na Jego drodze do egzaminu dojrzałości i studiów- to On Wam wybaczy? O taką naiwność Was nie podejrzewam. Idea słuszna, zarobki zbyt małe, szacunku coraz mniej, prestiż-prawie żaden ale nie można go uzyskać kosztem MATURY !!! Rodzice bądźcie szczerzy, nie zachowujcie się dwulicowo. Kto z Was dzisiaj zgadza się na niezdaną maturę, repetowanie roku z powodu strajku? Nie widzę rączek w górze…i ja to rozumiem, jeszcze młody jest w szkole i nie można się narazić. Ja jestem za nauczycielami, ale matury powinny się odbyć. Wam Szanownemu Gronu nikt nigdy nie zabrał szansy do matury, studiów. Nie róbcie i WY tego, to niegodziwe, kosztem młodych, bezbronnych.
Bardzo profesjonalne zachowanie dyrekcji. Wyrazy uznania. Nie wyobrażam sobie, aby rodzic organizował sobie spotkanie na terenie szkoły i z pominięciem gospodarza oraz bez jego zgody zapraszał sobie do instytucji swoich gości. Za organizację pracy szkoły odpowiada dyrektor a nie rodzic! Może za chwilę dojdzie do tego, że uczniowie zaproszą sobie portal na lekcje? Żenujące! Szkoła ma swoje organy, m.in. Radę Rodziców, która może organizować swoją pracę, ale musi to robić zgodnie z prawem i we współpracy z dyrekcją. Kogoś tu nieźle poniosło. I pamiętajmy – strajk nauczycieli jest legalny.
Dark: Zapewne umknęło panu(pani), że media lokalne są po to, by opisywać różne zjawiska dziejące się na ich terenie, więc gdyby rodzice zażyczyli sobie obecności mediów na zwykłej wywiadówce, to media powinny się na niej zjawić. A dowody? Nie mam. Ale wciąż mam na tyle sprawny umysł żeby wiedzieć, że gospodarz chętnie się przed gościem pochwali ładnie urządzonym mieszkaniem, a nie wpuści go do zabałaganionego pokoju. Osoba o linku zyjeimysle właśnie pisze o tym zabałaganionym pokoju w którym królują „korki”. Nie sądzę by ten fakt i czerpane z niego profity chciano upublicznić w kontekście strajku. Ale to tyle w temacie. Pozdrawiam i zdroworozsądkowego myślenia życzę.
ad vocem do@DarkPassenger Drogi młody człowieku; przeczytałem Twoje wpisy i jest wniosek: Jesteś tegorocznym maturzystą, masz wprawdzie dowód osobisty, jesteś kulturalny ale nie masz życiowego doświadczenia, kierujesz się emocjami, mimo bardzo ciekawego rozumowania, nie posiadasz własnego zdania na temat kryzysu maturalnego. Czuć, że jesteś sterowany. Pani „Emerytka” niebywale trafnie porównała, to co się działo, na przykładzie „szlabanu” wstępu do domu jak się ma np. nieposprzątane. Skoro maturzysto tak mocno wierzysz dyrekcji, to zobaczymy czy zostaniesz dopuszczony do matury (bo nie wiadomo czy odbędzie się Rada Pedagogiczna) i czy matura 2019 się odbędzie? Twoje stanowisko jest zrozumiałe, bo nie możesz narazić się przed maturą, ale wówczas lepiej …milczeć.
Wielkie halo… Bo nie wpuszczono mediów. I bardzo dobrze. To nie debata prezydencka. Może niedługo antyszczepowe matki będą zapraszały media na porody, żeby te relacjonowały pracę bezdusznych lekarzy, którzy za wszelką cenę chcą ukłuć ich dziecko… Co za bzdura… I wszyscy zapomnieli o co w tym strajku chodzi. Jak Ci nauczyciele mają wywalczyć swoje jeśli nie tak? Jak strajkują taxiarze to blokują ulice stolicy, jak górnicy, to palą opony, lekarze odchodzą od łóżek pacjentów. To co mają zrobić nauczyciele, żeby ktoś im zapłacił zamiast dawać 500 na krowę i pierwsze dziecko do cholery? Boję się tylko że nauczycielom samym zabraknie przysłowiowych „jaj” żeby zablokować matury i wywalczyć swoje raz na zawsze. Jeszcze nikt nigdy nie dostał niczego tylko prosząc. Trzeba znać swoją wartość i walczyć do końca. Trzymam kciuki za powodzenie strajku.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.