polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Ola i Bartek – autorzy bloga podróżniczego The Vagabond – zapraszają na arktyczną wyprawę na Spitsbergen.
Arktyka – w tym słowie czai się mroźny powiew północnego wiatru i ogrom zaśnieżonych pustkowi. Ta pozornie niedostępna cześć świata skrywa jednak również inne oblicza – ludzi, którzy przywędrowali tu w poszukiwaniu lepszego życia, przygody lub ucieczki od cywilizacji, zwierząt wiodących życie w tundrze, cudownych górskich krajobrazów. W tle zaś czai się wielka polityka i ambicje wielkich mocarstw liczących na zyski z eksploatacji arktycznych surowców.
Spitsbergen – największa wyspa arktycznego archipelagu Svalbard – jest miejscem nieoczywistym
Z jednej strony to ojczyzna nieskalanej natury, jedno z nielicznych miejsc, gdzie dzika przyroda wciąż opiera się ludzkim zakusom. Z drugiej strony jednak człowiek odcisnął już na nim swoje piętno budując osiedla, kopalnie czy elektrociepłownie. Wreszcie, z roku na rok, Spitsbergen staje się coraz popularniejszym kierunkiem turystycznym, a widok olbrzymich statków pasażerskich zawijających regularnie do niewielkiego porciku w Longyearbyen – stolicy wyspy, przestał być czymś niezwykłym.
Zapraszamy na niezwykłą podróż na Północ, podczas której zabierzemy Was między innymi do opuszczonego miasteczka Piramida, arktycznej kopalni w Barentsburgu i na spotkanie z reniferami w tundrze.
Poznaliśmy się w podróży przez Azję. Tym, co nas połączyło, były nie tylko romantyczne zachody słońca, ale przede wszystkim syberyjski chłód, codzienne zwijanie mokrego namiotu i ciężkie plecaki. Nie nastrojowe knajpki i kolacje przy świecach (które oczywiście też lubimy!), ale kanapki z najgorszym na świecie mongolskim dżemem i popisowy obiad, składający się z fasoli z puszki połączonej z koncentratem pomidorowym. W tych niezbyt przyjaznych warunkach postanowiliśmy, że będziemy wspólnie podróżować po świecie. Tam, gdzie słońce, lazurowe morza i plaże z piaskiem o strukturze mąki, ale również pośród chłodu, nieprzyjaznych skał i wiecznych śniegów.