Świąteczna ciężarówka ponownie w Oświęcimiu?

Marcin Cichowski  |   Fakty,Kultura i rozrywka  |   16 listopada 2018 12:45
Udostępnij

W pierwszych dniach grudnia czwarty raz świąteczne ciężarówki Coca-Cola wyruszą w ogólnopolską trasę. Czy odwiedzi w tym roku Oświęcim? Można wziąć udział w plebiscycie.

Konwój świętego Mikołaja, złożony z oryginalnych amerykańskich ciężarówek, odwiedzi 14 miast. Na wzór ubiegłorocznej edycji i w roku ubiegłym Coca-Cola daje możliwość wybrania 15 miasta, które odwiedzi świąteczna ciężarówka Coca-Cola. Zaangażowanie mieszkańców Oświęcimia może pomóc w przyjeździe Mikołaja do grodu nad Sołą.

Co trzeba zrobić?

Wystarczy oddać jak największą liczbę ważnych głosów (wpisując w komentarzu #Oświęcim) na dedykowanym poście na Facebooku marki z nazwą swojego miasta.

Akcja trwa do poniedziałku 19 listopada

Podczas eventów Coca-Cola zaprasza do wspólnej zabawy przyjaciół i całe rodziny. Będzie można m.in. zrobić zdjęcie w klimatycznym Pokoju Świętego Mikołaja, doświadczyć wirtualnej przejażdżki saniami Świętego Mikołaja.

Dzięki technologii VR i fotelowi pneumatycznemu, dającego wybitnie realistyczny efekt przeżyć czy przygotować spersonalizowaną, świąteczną puszkę Coca-Cola Zero Cukru.

Dodatkowo, animatorzy będą prowadzić gry, konkursy i zabawy z nagrodami.

Tak było rok temu:

Świąteczna ciężarówka Coca-Coli była w Oświęcimiu – FILM, FOTO

 

 

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 18 listopada 2018 13:54

    hotin

    Jestem za zakazem wjazdu dla tej ciężarówki do Oświecimia.Niech w tej sprawie zabiorą głos lekarze!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .