polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Pierwszego „stopa” Kuba Rydkodym złapał dokładnie 10 lat temu. Do dzisiaj przejechał w ten sposób ponad 80 tysięcy kilometrów w 41 krajach. Odbył samotną podróż autostopem do Pekinu, a rok później, wraz z kolegą, dojechał tym sposobem do Dubaju. Choć dziś już rzadko wyciąga kciuk na poboczu, wciąż chętnie opowiada o autostopowych przygodach.
„Autostopem do Dubaju to niskobudżetowa podróż przez Bliski Wschód. Pierwszym postojem był Stambuł – tam wjechaliśmy do Azji. Następnie przejechaliśmy stopem całą Turcję. Nie przeszkodziła nam nawet skręcona noga, którą przez dwa tygodnie nosiłem w gipsie” – opowiada Kuba Rydkodym. „Wreszcie dojechaliśmy do Iranu, gdzie doświadczyliśmy niezwykłej gościnności. Nad Zatoką Perską spróbowaliśmy złapać na stopa statek do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. I wiecie co? Udało się, dojechaliśmy stopem do Dubaju” – dodaje podróżnik.
„Autostopem do Dubaju to niskobudżetowa podróż przez Bliski Wschód. Pierwszym postojem był Stambuł – tam wjechaliśmy do Azji. Następnie przejechaliśmy stopem całą Turcję. Nie przeszkodziła nam nawet skręcona noga, którą przez dwa tygodnie nosiłem w gipsie” – opowiada Kuba Rydkodym.
„Wreszcie dojechaliśmy do Iranu, gdzie doświadczyliśmy niezwykłej gościnności. Nad Zatoką Perską spróbowaliśmy złapać na stopa statek do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. I wiecie co? Udało się, dojechaliśmy stopem do Dubaju” – dodaje podróżnik.