Tyszanie chcą kupować w Oświęcimiu

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   1 marca 2010 20:21
Udostępnij

Jak się dostać do Tychów nie mając samochodu? Autobusem, albo busem. Władze śląskiego miasta rozpoczęły starania o przywrócenie kolejowego połączenia z grodem nad Sołą.

Tyszanie chcą ponoć kupować w Oświęcimiu, bo u nas jest ich zdaniem taniej. Nic dziwnego, że Janusz Marszałek pomysł zaakceptował i włączył się w jego realizację.

Pamiętam walkę o utrzymanie linii kolejowej nr 117, łączącej Bielsko-Białą z Krakowem, a przebiegającą przez gminę Kęty. Gdy powódź naruszyła filary mostu w Podlesiu, władze wspomnianych Kęt walczyły o remont przeprawy nad Sołą.

Kolej most wyremontowała, ale fakt ten nie podziałał inspirująco na pasażerów. Efekt? PKP znów zaczęła myśleć o zamknięciu traktu, w który wpompowała niemałe pieniądze.

Połączenie kolejowe Oświęcim – Tychy, może i dobra rzecz. Czas pokaże, jeśli w ogóle linia powstanie. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego o jej uruchomienie zabiegają samorządowcy, a nie władze spółki PKP. Te mają pewnie całą sprawę w okolicach okrężnicy, bo grubą kasę, niezależnie od kondycji firmy, tak czy tak na konto w odpowiednim dniu dostaną.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze

Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .