PIŁKA NOŻNA. Mecz kuriozalnych bramek dla Soły Oświęcim

Jola Wodniak  |   Piłka nożna  |   30 marca 2014 00:09
Udostępnij

Ciężko wywalczone trzy punkty przywieźli do Oświęcimia piłkarze Soły, wygrywając dzisiaj w Myślenicach z Dalinem 2:1. Do 70. minuty gospodarze prowadzili 1:0, jednak oświęcimianie przechylili szalę na swoją korzyść. Z pewnością kibice z tego meczu zapamiętają jednak głównie dwa z trzech goli, które były naprawdę niecodzienne.

Skład bez zmian

Bez żadnych roszad w składzie w porównaniu do ostatniego meczu z Unią Tarnów rozpoczęli pojedynek z Dalinem Solarze. W kadrze Soły było jednak tylko siedemnastu, a nie jak przepis przewiduje osiemnastu zawodników. Prócz wiadomych wcześniej absencji Łukasza Ząbka, Dawida Wadasa, Artura Czarnika i Wojciecha Jamroza, z powodu kontuzji nie wystąpił Tomasz Strąk, chory jest Przemysław Knapik, a w meczu juniorów zagrał Dawid Skiernik.

Wyrównany początek

Spotkanie do porywających nie należało. To była typowa walka o ligowe punkty.

Pierwszą groźną okazję stworzyli goście. Po wycofaniu piłki Adama Janeczko, bez zastanowienia z kilkunastu metrów uderzył Paweł Cygnar. Martin Szwiec instynktownie odbił jednak futbolówkę.

Myśleniczanie zazwyczaj szukali swoich szans w kontratakach, gdzie momentami potrafili poważnie zagrozić bramce Kamila Talagi. W 16. minucie sporego stracha przyjezdnym napędził Marek Mizia. Zawodnik Dalinu już wychodził na pozycję sam na sam, ale natychmiast dopadł do niego Adrian Stanek i wybił mu piłkę spod nóg.

Gol po „centrostrzale”

Podopieczni Krzysztofa Bukalskiego objęli prowadzenie w 19. minucie po golu iście kuriozalnym. Szymon Tokarz zaprezentował popularny ostatnio „centrostrzał”, spod bocznej linii boiska. Futbolówka długo wisiała w powietrzu, jednak mimo wszystko spory i kosztowny błąd przystawił się Kamilowi Taladze, którzy źle obliczył jej tor lotu i wpadła mu ona „za kołnierz”.

Ta sytuacja wyraźnie podcięła skrzydła Pasiakom. Pojedynek stał się mocno szarpany, obie ekipy demonstrowały chaotyczną grę, którą napędzała stratę za stratą, jednak pod koniec pierwszej odsłony, to Soła ruszyła na Dalin i miała kilka dobrych sytuacji.

Mocna końcówka Soły

Jedną z nich nie wykorzystał Rafał Skrzypek, który po dośrodkowaniu Pawła Cygnara, uwolnił się spod opieki obrońców i będą sam przed bramkarzem, przymierzył głową tuż nad poprzeczką.

Dwie znakomite okazje po prostopadłych podaniach Pawła Cygnara, miał jeszcze Adam Janeczko. Najpierw przelobował bramkarza, ale piłka przeszła nad poprzeczką, a chwilę potem źle przyjął futbolówkę, więc golkiper wygarnął mu ją spod nóg.

Od początku drugiej odsłony na placu gry pojawił się Jakub Snadny, który zdecydowanie rozruszał ofensywę Solarzy. Zespół z grodu nad Sołą z minuty na minutę dominował coraz bardziej, ale brakowało kropki nad „i” w postaci bramek.

Druga bramka, która padła… bez strzału

W końcu, w 70. minucie padł gol dla oświęcimian. Ta bramka była nie mniej dziwna, jak pierwsze trafienie gospodarzy. Lewy defensor miejscowych niefortunnie nabił piłkę na Mateusza Glenia, na osiemnastym metrze. Futbolówka odbiła się od kostki skrzydłowego Pasiaków i zaskoczyła Martina Szwieca.

Nagrodzona ambicja oświęcimian

W ostatnim kwadransie przewaga gości była zdecydowana. To podopieczni Sebastiana Stemplewskiego szukali rozstrzygającego gola i znaleźli go w 82. minucie. Adrian Stanek zainicjował szybką kontrę, podając na prawo do Mateusza Glenia. „Gleniu” przytomnie dograł w pole karne do Jakuba Snadnego, który minął defensora i przymierzył w długi róg, ciesząc się ze swojej pierwszej bramki w rozgrywkach ligowych od… 25 sierpnia 2013 roku, a to wszystko za sprawą przewlekłej kontuzji, po której na szczęście nie ma już śladu.

W końcówce myśleniczanie rzucili się do ataku, ale robili to dość nieudolnie, więc Solarze dość łatwo radzili sobie z ofensywnymi zapędami rywali. Pasiaki mogły nawet skarcić Dalin, ale w 90. minucie, po dograniu z lewej strony Dawida Dynarka, Jakub Snadny przestrzelił w sytuacji sam na sam z bramkarzem. To jednak nie miało większego znaczenia, bo oświęcimianie dowieźli zwycięstwo do końca.

Dalin Myślenice – Soła Oświęcim 1:2 (1:0)

Bramki:

1:0 – Tokarz 19 min.
1:1 – Gleń 70 min.
1:2 – Snadny 82 min.

Składy:

Dalin: Martin Szwiec – Szymon Tokarz, Damian Lepiarz, Maciej Balawender (88 min. Jakub Madej), Kamil Calik, Rafał Piszczek (83 min. Tomasz Gniadek), Marek Mizia, Piotr Wajda (82 min. Michał Mistarz), Szymon Kiwacki (78 min. Michał Wojtan), Krzysztof Kozieł, Andrzej Biel.

Soła:  Kamil Talaga – Adrian Stanek, Sebastian Stemplewski  (21 min. Bartłomiej Sałapatek), Rafał Skrzypek, Grzegorz Talaga – Mateusz Gleń, Dawid Dynarek, Paweł Cygnar, Igor Szopa (61 min. Jakub Jamróz) – Maciej Stróżak (46 min. Jakub Snadny), Adam Janeczko (73 min. Bartłomiej Jasiński).

Żółte kartki: Balawender (Dalin) – G. Talaga, Szopa (Soła)

Sędziowali: Piotr Gajewski – Wojciech Curyło, Michał Gurgul (Kraków)

Najnowsze realizacje wideo