A można być przyzwoitym

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   22 sierpnia 2009 18:44
Udostępnij
Rektor Suchanek traktuje powierzoną mu do kierowania szkołę, jak prywatny folwark. Przy poklasku wielu klakierów. Fot. Paweł Wodniak.

Ja wiedziałem, że tak będzie. Po publikacji materiału filmowego o współfinansowaniu oświęcimskiej uczelni przez samorządy, spodziewałem się kolejnego zmasowanego ataku tej samej, skupionej wokół jednej frakcji politycznej grupy, która odsądziła mnie od czci i wiary po ?Kontrowersyjnych gościach uczelni?. I nie pomyliłem się. Niektórzy są po prostu przewidywalni.

Materiał w Faktach TV pojawił się nie po to, by podlizać się uczelni, licząc na reklamę, ale właśnie pomimo tego, że PWSZ się w tym portalu reklamować nie będzie? Skąd to wiadomo? A bo widząc, że oświęcimska uczelnia reklamuje się we wszystkich możliwych mediach, także na chrzanowszczyźnie, nad ulicami i na płotach, wysłałem ofertę reklamową.

Kilka dni później rektor Lucjan Suchanek, ustami swojej rzeczniczki, oznajmił że ?dopóki Fakty Oświęcim nie sprostują tendencyjnego materiału o gościach uczelni, szkoła reklamy im nie da?.
Zrozumiałbym, gdyby zapoznał się z ofertą i orzekł, że jest dla niego za droga. Nie powiedziałbym i nie napisał ani słowa na ten temat. Ale w tym przypadku rektor uczelni zachował się jak Andrzej Kmicic w początkach ?Potopu?, bo kto mu w tej Rzeczypospolitej cokolwiek nakazać może. Traktując PWSZ jak swój folwark, nie rozpatrzył aspektu ekonomicznego propozycji, a przecież także do tego został powołany, tylko uniósł się dumą, bo ktoś się odważył Jego Magnificencji zadać niewygodne pytania.

Przekonałem się po raz kolejny, że literki przed imieniem i nazwiskiem wcale nie muszą świadczyć o jego posiadaczu. Wielkości człowieka nie mierzy się tytułami i funkcjami, ale jego przyzwoitością. Kilka tygodni po naszej publikacji o wizytach Janusza Korwina-Mikke i księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w oświęcimskiej PWSZ, kontrowersyjny działacz prawicowy miał być gościem jednej z krakowskich szkół wyższych. Jego również zaprosiło, kojarzone z Młodzieżą Wszechpolską, studenckie koło naukowe myśli polityczno-społecznej. Tyle, że krakowski Magnificencja odciął się od człowieka o kontrowersyjnych poglądach i nie pozwolił na spotkanie na jego uczelni. Oświęcimski natomiast bił na auli brawo człowiekowi, którego poglądy dość mocno haczą o rasizm.

Jak mówił profesor Władysław Bartoszewski w Polsce funkcjonują zwroty – opłaca się i warto. Co nie wszystko, co warto to się opłaca, ale nie wszystko, co się opłaca, jest w życiu coś warte. Warto być przyzwoitym, choć to się nie opłaca.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 22 sierpnia 2009 23:05

    Anonim

    Były prorektor UJ, doskonalący się w specjalności, która teraz niewielu obchodzi, bo nasz wschodni sąsiad już dawno przestał być wielkim bratem, któremu trzeba w hołdzie złożyć swoją wiedzę i trud całego żywota w zamian za prawo do lizania co najświeższej śmietanki.
    Jeśli ktoś, kto dzięki swoim szarym komórkom i legitymacji odpowiedniego koloru brylował na najstarszej polskiej uczelni a na stare lata wylądował w powiatowej pipidówie w 3letniej zawodówce, to pewnie uważa, że z wdzięczności za ten zaszczytoświęcimiacy powinni mu nawet drogę do kibla czerwonym dywanem wyścielić, płaszcz gronostajowy do codziennego użytku ufundować i na kolana klękać, gdy jego wysokość przechodzi.
    A tymczasem przychodzi taki lokalny dziennikarzyna, może nawet zasług JM nie świadom i ma czelność traktować taką wielkość jak normalnego rozmówcę. Nawet na kolano przyklęknąć nie raczył i do zadawania pytań się zabiera!!!!
    Miał redaktorek szczęście że to nie Średniowiecze, bo by już pewnie kołem był łamany, a
    tak biedne rektrorzysko umysł swój, niegdyś światły wytężyło i inną zemstę wymyśliło.
    Nie da reklamy i już!!! Niech bezczelny arogant na własnej skorzy poczuje co to znaczy na majestat się porywać. Potem już tylko należało zadbać o to by skazany dowiedział się o utracie łaski i JM syt chwały na swoim stołku rektorskim nadal z dumą się puszy, bardziej
    Kuklinowskiego niż Kmicica przypominając.

    :sigh:
    W tym kontekście ukłon w stronę Marszałka. Redaktor zalazł mu nieraz za paznokcie i to głęboko, a Marszałek nie odmawia mu spotkania (wywiadu) i rozmawia z nim normalnie(!)
    po nie rozstrzygniętym przetargu. Marszałek robi swoje na nikogo się nie oglądając, może więc rozumie, że każdy robi swoje. Tak naprawdę nie wiem czy to sprawa klasy czy taktyki, ale tutaj doczepić się nie ma do czego.
    🙂

  • 23 sierpnia 2009 02:40

    Anonim

    Panie Pawle, Pan już nie wie co pisać 🙂 a PWSZ i tak u Pana sie nie zareklamuje mimo iż u pana A.B. Pan tak często bywa…

  • 23 sierpnia 2009 16:44

    Anonim

    Ani redaktor ani ten portal nie wychowują naszych dzieci. Zastanawiam się w jakim kierunku prowadzi te szkołei jakie wartości może im zaproponować ten zramolały post PZPRowiec. Swoją postawą uczy je relatywizmu moralnego, postaw roszczeniowych i odwetowych. Czy temu reliktowi PRLu nie było by lepiej na emeryturze, albo na toruńskiej uczelni?

  • 23 sierpnia 2009 20:39

    Anonim

    Wypominanie literek przed nazwiskiem wyjątkowo łatwo przychodzi osobom które takowych nie mają i raczej nie będą mieć.
    Ci co je mają zazwyczaj nie zwracają na nie uwagi a jeśli muszą to koncentrują się na problemie i czynach.
    Pawle, myślisz że ktoś podejmie polemikę z Tobą jeśli samym tytułem sugerujesz że ktoś jest nieprzyzwoity? Tym bardziej ktoś kto jest od Ciebie sporo starszy i ma duży dorobek życiowy a owe literki są jedynie potwierdzeniem jego pozycji?
    Zrobiłeś skandaliczny materiał i są to opinie nie tylko osób zainteresowanych ale również innych dziennikarzy. Uczelnia jest autonomiczna ustawowo i ma prawo zapraszać każdego w swoje progi, kogo uzna za godnego tego przywileju. Opinie że są to osoby kontrowersyjne (zresztą zależy dla kogo) nic nie znaczą a wręcz przeciwnie. Bo takie spotkania uczą myśleć poprzez poznanie innych poglądów i co ważne dają możliwość odpytania gościa.
    Zastanawiam się czy gdyby dwóch pierwszych zaproszono J.Senyszyn i Roberta Biedronia to też zrobiłbyś larum? Pewnie nie a Twój SLD-owski dyskutant piałby wręcz jaka to otwarta uczelnia.

  • 23 sierpnia 2009 21:49

    Anonim

    Wymiotować mi się chce, jak te bzdury czytam. Nauczcie się pisać nazwy organizacji (np kół naukowych). To po pierwsze.
    Po drugie nie ma takiego koła naukowego na UJ, jak Koło Myśli Społ.-Polit. Dowód: http://www. rkn.uj.edu.pl/index.php?strona=kola
    Po trzecie Koło Naukowe MS-P w PWSZ zorganizowało także debatę z Szejną i Kowalem, ale oczywiście red. Wodniak jej nie pamięta (nie mówiąc już o wspomnieniu o tym na łamach portalu), lub pamiętać nie chce, jak robił wtedy z nimi wywiad.
    Po czwarte portal FO chciał się podlizać PWSZ-towi, aby otrzymać reklamę, ale sprawa się rypła, więc starym zwyczajem trzeba było odszukać winnego i go przyatakować.
    Po piąte żałosne jest, gdy młode łebki bez wykształcenia i doświadczenia, ludzie, którzy nic w życiu nie osiągnęli pouczają innych jak pracować.
    Po szóste pragnę tylko przypomnieć, że uczelnią rządzi Senat, nie zaś rektor – o tym też nikt z portalu oczywiście nie wiedział.
    Po siódme tzw. ?atak?, a raczej polemika, tyczy się nie osoby P. Wodniaka, tylko jego warsztatu, a raczej jego braku.
    Po ósme fakt odwołania jakiegoś spotkania z bliżej niezidentyfikowanym ?kontrowersyjnym działaczem prawicowym? jest tylko faktem medialnym stworzonym przez p. Wodniaka.

    W 2-óch materiałach filmowych i 2-óch felietonach O PWSZ nagromadziło się tyle kłamstw i półprawd, że pisanie o przyzwoitości w przypadku p. Wodniaka jest co najmniej śmieszne.

  • 24 sierpnia 2009 01:19

    Anonim

    Wodniak nawet nie ma wyższego wykształcenia. Pozuje na dziennikarza a skończył tylko ogólniaka i to też w bólach. Jego teksty to najczęściej tania sensacja (starzy wymiatacze z Krakowskiej pamiętają 🙂 )

    Oczywiście jeżeli pan „dziennikarz” udowodni że JKM i Zaleski nie byli gośćmi kół naukowych UJ to daje mu berka – ale jak zwykle kłamie.

    Rozumie że irracjonalizm przygiął pana. Idiotyczne i drętwe podejście do tematu i brnięcie w kłamstwach jest wygodne – ale widać tak lepiej.

    Łgarz zawsze będzie Łgarzem – tą dewizą niech się pan lepiej kieruje. No i kłamstwo zawsze ma krótkie nogi.

  • 24 sierpnia 2009 12:00

    Anonim

    Jego cośtam jest religijny jak cholera, nawet jak 2 cholery. Nawet w spowiednika się zabawił. Wprawdzie spowiedzi nie wysłuchał, ani wyrazów skruchy nie usłyszał, ale dał warunkowe(!) rozgrzeszenie a i pokutę stosowną naznaczył. Jest tak wspaniały, że gdyby toruński bóg o nim usłyszał, toby go swojej chwały powołał i na prawicy posadził. A wszystkie moherowe berety i może i birety hosanna by mu śpiewały. Wszakże pomsta na nieprzyjacielu to naprawdę katolicka postawa jest. Przejaw takiej miłości bliźniego że każdy ateista zes..ć się z wrażenia może.

  • 24 sierpnia 2009 13:00

    Anonim

    heheh, i kto by się chciał tu reklamować jak jest pewno nie wiecej niz 300 uników dziennie :D.
    A treść merytoryczną tego portalu można porównać do gazety Fakt. Pozdro & poćwicz

  • 26 sierpnia 2009 01:44

    Anonim

    Wodniaka – zlustrować! Pan rektor tak lubi. Wodniak na pewno był TW, KO, a może nawet PKP!!!

  • 27 sierpnia 2009 03:11

    Anonim

    Bezsenność ma swoje dobre strony. Buszując po najbardziej kontrowersyjnym temacie tego portalu, można zdobyć nieco doświadczenia życiowego.
    Oto moja tego nocna zdobycz w kilku punktach:
    1. Dziennikarze dzielą się na normalnych i prawdziwych.
    2. W Oświęcimiu istnieje bardzo głęboko zakonspirowane podziemie, w którym prawdziwi dziennikarze mają swoje schronienie. Aktywują się wyłącznie w celu dokopania rywalom, potem ich intelekt wraca do podziemia.
    3. Normalni dziennikarze mając czelność zabierania głosu na temat jednej ze szkół zawodowych powinni:
    a/ wymienić wszystkie jej osiągnięcia w porządku alfabetycznym i dla pewności jeszcze chronologicznym.
    b/ ewentualne krytyczne uwagi zachować do swego wyłącznego użytku.
    3. W ostateczności, mogą nawet zaprezentować swoje poglądy i własny osąd sytuacji pod warunkiem, że będą się one podobać wszystkim nickom związanym z oświęcimską zawodówką i jej kółkami tematycznymi.
    4. Jeśli ktoś chciałby robić dyplom nt. chamstwa w internecie, nie musi szukać daleko. Burza wokół materiałów dotyczących PWSZ da mu 100% potrzebnego materiału.
    5. W powyższym kontekście szkoła powinna na każdym kierunku wprowadzić przedmiot obowiązkowy: naukę kulturalnego prowadzenia sporów. Wyłącznie z wykładami jej rektora
    6. Najwyższe tytuły naukowe, autorstwo kilkudziesięciu dzieł, bogata droga zawodowa, prawdopodobne poczucie humoru, a nawet siwy włos mogą nie dać dystansu do własnej osoby, generując wręcz podręcznikową małostkowość.
    7. Katolicy mogą być dumni z członków swego kościoła związanych z oświęcimską uczelnią
    8. Prognoza na przyszłość: skoro są jeszcze na tym świecie prawdziwi dziennikarze, to jeśli pożyjemy dostatecznie długo, możemy doczekać się, że wyjdą z ukrycia, zajmą się uprawianiem swojego zawodu. ( Brr…)
    9. A dla redaktora tego portalu wyjście jest tylko jedno: PRZEPROSINY.
    Nawet wiem jakiej treści: przepraszam wszystkie osy i szerszenie za moje skrajnie nieodpowiedzialne wsadzenie kija w mrowisko…..

  • 27 sierpnia 2009 11:24

    Anonim

    Teorię, że mężczyźni są brakującym ogniwem między nami a małpami da się udowodnić!!!!!!
    LAMIA

  • 27 sierpnia 2009 15:38

    Anonim

    Powiedz mi jakich masz wrogów, a powiem ci kim jesteś…Redaktorze, mając za wroga samego rektora szkoły wyższej ( niestety jedynej w tym powiecie) mógłbyś uważać, że jesteś wielki, gdyby na przeciwnym biegunie jakiś „prawdziwek” ci się do dupy nie przykleił ( jak w dowcipie z cyklu przychodzi baba…) Ale prawdziwki nie są śliskie, więc się nie kleją, wobec tego przykleił się do ciebie jakiś maślak. No to chyba jednak jesteś wielki. Tylko z syfonem uważaj, żebyś maślakiem nie został.

  • 8 września 2009 14:45

    Anonim

    Facet robiący karierę dzięki miłości do Wielkiego Brata i czerwonej książeczki a potem udający prawicowe nieomylne bóstwo pojęcie „przyzwoitość” ma prawo rozumieć na swój postkomuszy sposób. Radocha UJ po pozbyciu się go na pewno była czymś poważnym uzasadniona.

  • 24 listopada 2009 01:26

    Anonim

    Tak trzymać i nie dać się czerwonym i czarnym w sojuszu walczącym z młodą polską demokracją. Nie będzie łatwo ale wygramy tę bitwę. Znamy się z Kęt P. Tadku. Proszę napisać do mnie mail prive byśmy mogli nawiązać kontakt. Pozdrawiam, JB.

  • 24 listopada 2009 21:48

    Anonim

    autor ma chyba jakiś kompleks na tle braku literek przed nazwiskiem… trza się było uczyć „redaktorku” a tak w ogóle to jak powiedział pewien mądry człowiek – lepiej się nie odzywać i wydać się głupim niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .