polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
23-letniego Zbyszka Bałuta i jego 565 współwięźniów zamordował przy ścianie straceń rapportführer Gerhard Palitzsch. Fot. Muzeum Auschwitz
56 polskich więźniów po porannym apelu musiało się zgłosić w obozowej Schreibstubie. Wezwał ich tam dzień wcześniej oddział polityczny hitlerowskiej fabryki śmierci.
Blockführerzy, ustawionych w piątki więźniów, zaprowadzili do bloku 11, a następnie pod ścianę straceń, gdzie strzałami z broni zamordował ich rapportführer Gerhard Palitzsch. Przed egzekucją skazani na śmierć odśpiewali jeszcze hymn Polski.
„Więźniowie pochodzili ze Śląska i przebywali w obozie od 1940 roku. Egzekucja miała być odwetem za spalenie w tym czasie sześciu dworów na Śląsku” – informuje biuro prasowe Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Jednemu z więźniów, 23-letniemu Zbigniewowi Bałutowi (nr 1260), urodzonemu w Żywcu, tuż przed zgłoszeniem się do Schreibstube udało się napisać gryps pożegnalny do rodziców.
W przekazaniu listu tacie i mamie Zbyszka list pośredniczył zatrudniony przymusowo na terenie obozowym robotnik cywilny Adam Kaczyński.
Oto treść grypsu:
„18.8.42. Moi Najmilsi! Ostatnie słowa piszę do Was! Te ostatnie chwile poświęcam tylko Wam moi najukochańsi. Lecz nie martwcie się, bo to wszystko dla i za Ojczyznę, za Polskę. Żegnajcie moi najukochańsi! Niech Bóg ma was w swojej opiece. Bóg mnie kiedyś złączy znów razem z Wami. Zbyszek”.