OświęciMamki idą z pomocą. Pomóżmy i my

Jola Wodniak  |   Fakty,Styl życia  |   8 lipca 2018 22:14
Udostępnij

Oświęcimska społeczność nie raz udowodniła, że jest empatyczna i potrafi otworzyć nie tylko serca, ale też portfele. Teraz jest prośba do czytelników Faktów Oświęcim o pomoc dla trzyosobowej rodziny.

Pomoc dla Krzysztofa i jego dwóch córeczek z Oświęcimia

„Dziewczynki w wieku siedem i osiem lat, ubranka 116 i 122 centymetrów. Tata szczupły, wysoki i młody 32 lata. Matka ich zostawiła i ma nową rodzinkę. Młodsza córka ma zaburzenia, chce być chłopcem i tak też lubi się ubierać: zero różu, tylko ciemne rzeczy. Tata chodzi z nią do psychologa. Przyda się też chemia, żywność, łóżko. Jedna z naszym mam w grupie była z Panem Krzyśkiem i dziewczynkami na zakupach spożywczych i odzieżowych, jednak to na razie kropla w morzu, bo nie mają prawie nic. Dziewczynki bardzo się cieszyły z serka, jogurtu, czy kabanosa, a w ubraniach nowych to chciały wracać do domu. Pan Krzysiek nie pracował przez ostatnie cztery miesiące, ma zaległości w płaceniu czynszu. Teraz pracuje. Dziewczynki uczęszczają na świetlicę. Dziadkowie nie żyją. Jest całkiem sam” – to apel Sabina Kos na Facebookowej grupie OświęciMamki.

Facebookowa społeczność

Mamy ze społecznościowej grupy postanowiły pomóc, dołączamy się do prośby: jeżeli, drodzy czytelnicy możecie wspomóc Krzysztofa z Oświęcimia i jego dwie córeczki – uczyńcie to.

Potrzebna jest odzież, żywność, chemia

„Wszystko można dostarczyć do biura przy ulicy Mickiewicza 3 (1 piętro, czarna bramka), gdzie znajduje się biuro męża jednej z nas – do Michała Jarnota” – dodaje Sabina Kos.

Można też dokonać wpłaty na konto na stronie zrzutka.pl

„Kwota docelowa ustawiona jest z myślą o kupnie łóżka piętrowego dla dziewczynek, spłaceniu długu za wynajem mieszkania lub ewentualnie odświeżeniu mieszkania. Rodzina potrzebuje dosłownie wszystkiego” – tłumaczy OświęciMamka.

Więcej na temat zbiorki w grupie na Facebooku

Potrzebny remont
W mieszkaniu rodziny przydałby się też remont. Może ktoś z naszych czytelników budowlańców podjąłby się tego? Prosimy kontakt z nami lub z Sabiną Kos pisząc na adres e-mailowy sabina.kos@onet.pl