Zespół Soły w trakcie budowy. Obecnie Zatorzanka poza jej zasięgiem

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   15 sierpnia 2016 01:03
Udostępnij

Zatorzanka Zator wygrała z Sołą Łęki 3:0 w meczu pierwszej kolejki A klasy.

Soła to zespół, który przechodzi przebudowę. Krzysztofa Zarzyckiego, który prowadzi drużynę z Łęk od 10 lipca i jego zawodników czeka sporo pracy. Zatorzanka to ambitna drużyna, która ma w swoim składzie wielu młodych piłkarzy. Ci jednak pokazali już wiele razy w piłce seniorskiej oraz młodzieżowej, że nie poddadzą się łatwo.

Tym razem zdecydowanie lepsi okazali się gospodarze. Swoją przewagę potwierdzili trzema golami. W 20. minucie Żak doszedł do piłki odbitej przez przeciwnika i uderzył celnie z 25 metrów. W 60. minucie Zatorzanka przeprowadziła składną akcję. W jej końcowej fazie Ottawa wyłożył piłkę Michałkowi, a ten oddał precyzyjny strzał wewnętrzną częścią stopy. W 65. minucie było 3:0. Michałek doszedł do piłki dośrodkowanej ze skrzydła przez Makucha i strzałem głową pokonał Dusika.

– Przeważaliśmy, ale wbrew pozorom nie mieliśmy łatwego zadania – powiedział Marcin Folga, trener Zatorzanki Zator.

– Na ten moment nie byliśmy w stanie nawiązać walki z Zatorzanką. Obecnie dysponujemy młodym składem. Ja krótko prowadzę zespół. Moim celem jest poukładać ekipę i nauczyć zawodników pewnych rozwiązań taktycznych. Moim zdaniem, po porządnym treningu, stać nas na zdobycie miejsca w środku tabeli – powiedział grający Krzysztof Zarzycki, trener Soły Łęki.

Sobota 13 sierpnia Zatorzanka Zator – Soła Łęki 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Żak (20.), 2:0 Michałek (60.), 3:0 Michałek (65.)

Składy:
Zatorzanka Zator: Flejtuch, Mika, Baluś, Skrobacz, Wolanin (60. Guzdek), Leszczyński, R. Makuch, Żak (35. Ottawa), Stanek (76. Makuch), Michałek (66. Zieliński), Stefaniak. Trener: Marcin Folga.

Soła Łęki: Dusik, Pawlusiak, Zygmunt, Więcek, Grabania (70. Grunwald), Handzlik (46. Lekki), Karnas, Zarzycki, Krawczyk,  Kramarczyk, Matejko. Trener: Krzysztof Zarzycki.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .