Roman Krzemień: Będziemy musieli się dostosować – ANKIETA

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   11 kwietnia 2020 21:58
Udostępnij

Rozmowa z Romanem Krzemieniem, niezmiennie zawodnikiem Pogórza Gierałtowice, jedynego klubu z powiatu wadowickiego grającego w rozgrywkach powiatu oświęcimskiego.

Potrzebna jest w Oświęcimiu mapa restauracji?

Zobacz wyniki

Ładowanie ... Ładowanie ...

Jeśli czytasz moje rozmowy ze sportowcami w portalu, to pewnie domyślasz się, jakie będzie pierwsze pytanie?

,, Moja przygoda z piłką zaczęła się bardzo wcześnie. Pamiętam, jak wychodziłem pograć z bratem Tomkiem i sąsiadem Krzyśkiem Makuchem. Ten drugi gra ze mną w klubie do dziś. Graliśmy, gdy tylko pogoda pozwalała. Biegaliśmy po prowizorycznych boiskach aż do zmroku. Ciężko nas było „ściągnąć” do domu . To właśnie z nimi poszedłem na pierwszy trening i tak zaczęła się moja przygoda w Pogórzu.”

Jakie były twoje początki w klubie jako dziecko?

,, Początki były trudne. Byłem najniższy na boisku, dlatego było mi trudniej rywalizować z o wiele wyższymi zawodnikami. Dużo nadrabiałem sprytem i szybkością. Mimo wszystko doskonale rozumiałem się z kolegami z drużyny. Dzięki temu, że grał ze mną mój brat bliźniak było mi dużo łatwiej. Jego kariera z powodu kontuzji skończyła się wcześniej. Sam jednak kontynuuję grę aż do dzisiaj.”

Co powiesz o okresie juniorskim?

,,W czasie gry w drużynie juniorów nabrałem mnóstwo doświadczenia. Grałem razem z kolegami ze szkoły, więc byliśmy bardzo dobrze zgrani. Oprócz treningów kopaliśmy piłkę razem w każdej wolnej chwili . Mimo mojego niskiego wzrostu i sporej konkurencji na pozycji trener postawił na mnie. Grałem jako środkowy pomocnik. Byłem odpowiedzialny za kreowanie gry. Zdobyłem wiele bramek. Miałem także dużo ostatnich podań po których koledzy zdobywali bramki.”

Jak wyglądało twoje wchodzenie jako junior do gry w drużynie seniorów? Następowało to etapowo, czy od razu ,,wrzucono ciebie na głęboką wodę?

,,Moje wchodzenie do drużyny wspominam dość dobrze. Nie był to ,,skok na głęboką wodę”. Pamiętam mój pierwszy mecz, w którym niestety się nie popisałem. Nie poddałem się jednak i stopniowo w kolejnych spotkaniach wchodziłem na boisko na coraz więcej minut. Z każdym meczem rosła moja pewność siebie. Mogłem się wykazać.”

Jak wspominasz swój pierwszy, debiutancki sezon?

,,Ekipa seniorów w sezonie 2010/11 była bardzo silna. Pamiętam, że frekwencja na treningach była prawie zawsze 100%, Zaowocowało to  dobrymi wynikami na boisku. Nikt nie odpuszczał. Była silna, ale zdrowa rywalizacja między zawodnikami o zajęcie miejsca w pierwszym składzie.”

Kolejne dwa sezony były podobne. W 2011/12 i 2012/13 zajęliście trzecie miejsca, czyli wysoko, ale jednak z dużą stratą do zespołów, które awansowały. Co powiesz tamtym czasie?

,,W kolejnych sezonach skład drużyny był prawie niezmienny. Doszło tylko kilku nowych zawodników. Sukces w poprzednim sezonie motywował nas do zdobywania wyższych miejsc w tabeli.”

No i udało się. Wywalczyliście awans.

,,W końcu się nam udało! Pokazaliśmy hart ducha. Nie spoczęliśmy na laurach po poprzednich sezonach. Był to jeden z największych sukcesów naszej drużyny już z nowym trenerem. Poprzedni trener był z nami około siedem lat inauczył nas bardzo dużo. Jednak już awans osiągnęliśmy bez niego. Każdy z nas był bardzo szczęśliwy.Świętowaliśmy do białego rana. Najlepiej wspominam panującą atmosferę w naszej drużynie, która dodawała każdemu z nas odwagi.”

Wasza gra w A Klasie nie trwała długo. Dlaczego?

,,Wszystko co dobre szybko się kończy. To się potwierdziło w tym przypadku. Wydaje mi się, że wciąż tak samo ciężko trenowaliśmy i staraliśmy się. Cóż, okazało się, że są lepsi od nas. To był duży cios dla drużyny.”

Późniejsze sezony były dla was średnie, jak miejsca, które zajmowaliście w B Klasie.

,,No niestety dobra passa się skończyła. W drużynie doszło do zmiany składu. Myślę, że porażka  zdemotywowała drużynę. Musieliśmy zacząć wszystko „od nowa”. ”

W międzyczasie całkowicie zmienił się skład zarządu Pogórza.

,,Myślę, że zmiany są zawsze dobre. Każda nowa osoba wprowadza ze sobą jakieś nowe pomysły i idee. Nie mogę powiedzieć złego słowa o poprzednim zarządzie. Nasza kilkuletnia współpraca była owocna. Każdy się starał i dawał z siebie tyle, ile tylko mógł.”

W poprzednim sezonie zajęliście czwarte miejsce. Skupmy się na razie na aspekcie czysto piłkarskim.

,,Poprzedni sezon skończyliśmy znowu na czwartym miejscu. Drużyna w tym czasie była nieliczna. Nie mieliśmy pełnego składu, ale byliśmy bardzo zgrani. Gdy wchodziliśmy na boisko każdy z nas grał za dwóch. Przed tą rundą przyszło kilku nowych zawodników, którzy wydają się być doświadczeni i ambitni. Myślę, że pomogą osiągnąć nam cel – utrzymanie.”

Przyszły wakacje. Spokojnie myśleliście o walce o awans do A Klasy w nowym sezonie, a tutaj po wycofaniu się  Skawy Podolsze i rezygnacji z promocji Zaborzanki Zaborze pojawiła się szansa awansu już wtedy. Jak na to zareagowałeś?

,,Cóż, trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Zaskoczyło nas to wszystkich.”

Ostatnio macie spore problemy ze składem. Mam tu na myśli nieliczne kadry na mecze, mała ilość zawodników z Gierałtowic i duże roszady. Co twoim zdaniem jest tego przyczyną?

,,Co sezon szukamy nowych zawodników. Wydaje mi się, że roczniki, które wychowywały się od małego na boisku, są już w klubach nieliczne. Myślę, że nie jest to tylko problem Pogórza. Młodzież teraz ma inne zainteresowania. Woli grać w piłkę na konsoli niż prawdziwie rywalizować na boisku.”

Wyniki z rundy jesiennej znamy. Odnieśliście tylko jedno zwycięstwo. Dlaczego tak się stało?

,,Myślę, że słaba postawa wynikała z naszego nieprzygotowania, ponieważ nikt nie myślał wtedy o awansie. Udało nam się tylko raz wygrać. Myślę, że konkurencja na szczeblach A klasy była bardzo mocna.”

Jak ocenisz zmiany dokonane przez podokręg oświęcimski w wakacje? W A Klasie w sezonie 2020/2021 ma grać 14 drużyn.

,,Myślę, że tak jest lepiej. Są mocne drużyny, więcej meczów, co motywuje do działania. Można się wykazać.”

Jak przebiegł okres przygotowawczy w Pogórzu?

,,Okres przygotowawczy był dla nas bardzo mocny. Trener wie, na co nas stać. Mimo nowych zawodników drużyna już bardzo dobrze się zgrała. Kilka meczów kontrolnych pokazało, że mamy szansę utrzymać się w A klasie.”

Jesteś zadowolony ze swojej postawy w tej rundzie?

,,Uważam, że dałem z siebie bardzo dużo. Ciężko trenowałem. Nie zawsze jednak osiąga się to co się chce. Zawsze mogło być lepiej.

Ciężko bez piłki?

,,Jest to trudna sytuacja. Ciężko się przyzwyczaić po tylu latach grania do przerwy. Jednak zdrowie jest najważniejsze.”

Zagracie na wiosnę?

,,Mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się poprawi i uda nam się zagrać.”

Gdyby udało się zagrać rundę, tona co was stać. Macie pięć punktów straty do LKS Piotrowice i Solavii Grojec.

,,Wierzę w moją drużynę. Na pewno nie poddamy się bez walki. Brakuje nam do tych drużyn kilku punktów, jednak myślę, że inne mecze są tak samo ważne w walce o utrzymanie.”

To nie ty ani nie ja podejmiemy decyzje, ale gdyby to od ciebie zależało, to co byś zrobił z awansami i spadkami w sytuacji, gdyby nie udało się zagrać?

,,Ciężko mi to stwierdzić. Uważam, że najlepszą opcją było by, aby nikt nie spadł, ani nie awansował. Według mnie byłoby sprawiedliwie zacząć sezon od nowa.”

Dla was nie jest to sprawa obojętna. Na ten moment zamykacie tabelę.

,,Decyzja nie zależy od nas. Będziemy musieli się dostosować.”

Co powiesz o kwestii organizacyjnej w Pogórzu. W praktyce aktywnych jest niewiele osób z zarządu.

,,W zarządzie działają tylko trzy osoby. Są one jednak  bardzo zaangażowane i aktywne. Drużyna jest zadowolona z ich pracy i zawdzięcza im wiele dobrego. Mimo tak nielicznego składu radzą sobie świetnie.”

Jesteście jedyną drużyną z powiatu wadowickiego grającą w rozgrywkach podokręgu oświęcimskiego. Pasuje to wam?

,,Odkąd tylko pamiętam gramy w rozrywkach PPN Oświęcim. Myślę, że się już do tego przyzwyczailiśmy.”

Z którym trenerem najlepiej ci się współpracowało?

,,Trenerów miałem kilku. Każdy nauczył mnie czegoś nowego. Jednomyślnie nie mogę powiedzieć, którego wspominam najlepiej. Mogę jednak wyróżnić tu pana Edwarda Wandzela, jednego z pierwszych trenerów z którym rozpoczynałem moją przygodę w Pogórzu.”

Nigdy nie zmieniłeś klubu na żaden inny. Dlaczego?

,,Propozycje się przewijały, jednak przyzwyczaiłem się do tego miejsca i ludzi. Nie czułem potrzeby zmiany.”

Czym dla ciebie jest Pogórze Gierałtowice?

,, Zaczynałem grać w Pogórzu jako żak, co sprawiło, że jestem związany z tym klubem od dzieciństwa. Przeżywałem tu zarówno chwile szczęścia, sukcesy, ale także nauczyłem się przegrywać. Wiem także, że nie wolno się poddawać, a ciężka praca owocuje sukcesami.”

Czym dla ciebie jest piłka nożna?

,,Jest to moja pasja. Lubię spędzać wolny czas na świeżym powietrzu kopiąc piłkę ze znajomymi. To dodaje mi energii.”

Które mecze wspominasz najgorzej, a które najlepiej?

,,Najlepiej wspomina się te zwycięskie mecze. Na przykład nasz awans to czas, którym można się pochwalić. Już gorzej z przegranymi. ”

Jesteś wychowankiem Pogórza. Jak próbowałbyś nakłonić młode dzieciaki na treningi w klubie z Gierałtowic?

,,Zachęcam każdego młodego chłopaka do tego, by spróbował sił w Pogórzu. Jest to niewielki klub, który potrafi nauczyć gry od podstaw, techniki i zdrowej rywalizacji. Można tu spotkać także wielu ciekawych ludzi. Pogórze może otworzyć bramkę do dalszej kariery, jeśli tylko chcesz.”

 

Komentarze
  • 11 kwietnia 2020 22:02

    hotin

    No i gdzie jest ta ankieta? Dacie linka?


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.