PIŁKA NOŻNA. LKS Gorzów zawsze gra czysto

O walce o utrzymanie w A klasie w poprzednim sezonie, zmianach w drużynie seniorów i o grupach młodzieżowym w LKS Gorzów z Arturem Olejniczakiem, prezesem klubu rozmawiał Paweł Obstarczyk.

Wydział gier i dyscypliny w oświęcimskim podokręgu przyznał wam walkower za mecz ze Strumieniem Polanka Wielka, a tym samym uznał degradację Solavii Grojec do B klasy. Wiele osób mówiło, że Gorzów dogadał się z Polanką. Jak skomentujesz te oskarżenia?

– Myślę, że nawet Hitchcock nie wymyśliłby takiego scenariusza, jak dogadanie się w sprawie występu nieuprawnionego zawodnika. Mecz z Strumieniem był zarówno dla nas, jaki i dla gości meczem o utrzymanie, więc o żadnym kombinowaniu nie mogło być mowy. LKS Gorzów zawsze gra czysto i w tej materii nic się nie zmieniło.

Przed sezonem dokonaliście sporych wzmocnień. Jaki więc cel stawia zarząd przed drużyną seniorów?

– Uzupełnienie kadry było konieczne. Trzech zawodników, w tym filar defensywy Marcin Baran, wyjechało za granicę. Swoją przygodę z piłką zakończyło kolejnych czterech miejscowych zawodników. Wraz z nowym trenerem, Robertem Saternusem, przyszło czterech zawodników. Mowa o Łukaszu Adamczyku, Robercie Rojku, Michale Sobieniu i Michale Pawliku. Rafał Pacwa wznowił treningi. W ostatniej chwili udało nam się dopiąć transfer Kamila Oziminy z Niwy Nowa Wieś. Do piłki wrócili też zawodnicy z Chełmka – Adam Bizoń i Dawid Smalcerz oraz miejscowi – Jakub Dulęba i Rafał Melon. Z Soły Oświęcim wrócił bramkarz Patryk Kotlarz. Naszym celem jest zdobyć pewne miejsce w środku tabeli oraz zmiana stylu gry na bardziej techniczny.

Jak oceniasz początek sezonu w wykonaniu LKS Gorzów?

– Sezon rozpoczęliśmy dobrze. Od tak odmienionej drużyny trudno wymagać cudów, zwłaszcza na początku rozgrywek. Jak na razie gramy nieźle. Chłopcy uwierzyli w siebie a efekty tego widać na boisku.

Dlaczego nie zgłosiliście do ligi drużyny juniorów?

– Drużyna juniorów nie mogła być zgłoszona do rozgrywek z powodu zbyt małej liczby zawodników chętnych do gry w piłkę. Ważne tutaj jest to słowo: – Chętnych. Co z tego, że w poprzednim sezonie mieliśmy zgłoszonych sporo zawodników, jeśli większość z nich omijała szerokim łukiem treningi. Niejednokrotnie zdarzało się, że z kadry liczącej 18 zawodników na mecz przychodziło siedmiu lub ośmiu. Tych chłopców, którzy chcą grać, wypożyczyliśmy do Unii Oświęcim, Pulsu Broszkowice, bądź dołączyliśmy ich i do drużyny seniorów.

Sprowadzanie zawodników z zewnątrz zamiast inwestowania w grupy młodzieżowe jest dobrym kierunkiem?

– Zdaję sobie sprawę z tego, że brak drużyny juniorów jest niekorzystny dla klubu, jednak w najbliższych latach po prostu nie ma widoków na jej reaktywację. Brakuje chłopaków z młodzieżowych roczników. Na dzień dzisiejszy swoje starania przenieśliśmy na drużynę trampkarzy i to w tę właśnie grupę chcemy inwestować. Co do seniorów, to recepta jest prosta. W LKS Gorzów zawsze będą grali zawodnicy, dla których piłka nożna to przyjemność. Staramy się zapewnić im odpowiednie warunki i dobrą atmosferę i mamy nadzieję, że to zaprocentuje. Jeżeli nie znajdziemy takich graczy w Gorzowie, będziemy posiłkować się graczami z innych miejscowości.

Najnowsze realizacje wideo