PIŁKA NOŻNA. LKS Gorzów nadal bez porażki. LKS Jawiszowice traci dystans do czołówki

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   21 września 2014 23:00
Udostępnij

LKS Gorzów wygrał z LKS Jawiszowice 3:0. Gospodarze mają tyle samo punktów, co lider z Bobrku. LKS Jawiszowice po trzech zwycięstwach z rzędu, zanotował serię trzech porażek.

Drużyna z Jawiszowic ma problemy kadrowe. Przyczyniły się do tego kontuzje, które uniemożliwiają niektórym zawodnikom grę. LKS Gorzów do tej pory nie przegrał i razem z LKS Bobrek i LKS Rajsko tworzy ścisłą czołówkę A klasy.

W pierwszej połowie okazję do strzelenia gola miały obie drużyny. Bramkę strzelili gospodarze. W 24. minucie jeden z zawodników LKS Jawiszowice źle wybił futbolówkę. Doszedł do niej Cieciera. Piłkarz wykorzystał to, że Leśniak wyszedł na 35 metr i przelobował golkipera zespołu gości. W 60. minucie bramkarz ekipy przyjezdnej nie zdołał złapać futbolówki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Wandasa, a akcję celnym strzałem do bramki zamknął Cieciera. Goście chcieli strzelić gola, który pomógłby im w walce o dobry wynik. Podopieczni Jarosława Płonki nadziali się jednak na kontrę. W 70. minucie Siwoń z okolic linii końcowej wycofał piłkę do Waliczka. Ten ostatni pokonał Leśniaka.

Sytuacje strzeleckie mieli też goście, lecz nie wykorzystali żadnej z nich. Piłka po strzale Tworka zmierzała w „okienko” bramki LKS Gorzów, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Wojtków. Po uderzeniu głową Wojasa futbolówka odbiła się od poprzeczki, a uderzenie Bartuli było minimalnie niecelne.

 – W pierwszej połowie mieliśmy sporą przewagę. Co z tego, skoro nie potrafiliśmy tego potwierdzić strzeleniem gola. O porażce zdecydowały przede wszystkim dwa „prezenty” dla zespołu z Gorzowa, czyli poważne indywidualne błędy, które kosztowały nas stratę goli. W drugiej połowie walczyliśmy, ale się nie udało – powiedział Jarosław Płonka, trener LKS Jawiszowice.

 – W pierwszej połowie graliśmy nerwowo, a  rywal posiadał nieznaczną przewagę. Dobre akcje tworzyły obie drużyny. W drugiej odsłonie po bramce na 2:0 cofnęliśmy się trochę do tyłu i czekaliśmy na kontry – powiedział Paweł Sidorowicz, trener LKS Gorzów.

 – To zwycięstwo dedykuję Łukaszowi Opitkowi. Dziś miał ślub i wesele. Jest członkiem naszej drużyny, mimo tego, że nie może grać z powodu fatalnej kontuzji doznanej w meczu z Solavią Grojec w poprzednim sezonie. Łukasz i inni zawodnicy bawiący się na weselu przybyli na to spotkanie. Życzę panu młodemu i jego żonie wszystkiego dobrego – dodał Sidorowicz.

Sobota 20 września LKS Gorzów – LKS Jawiszowice 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Cieciera (24.), 2:0 Cieciera (60.), 3:0 Waliczek (70.)

Składy:
LKS Gorzów: Wojtków – Wandas, Jałowy, Krzyśko, Czopek, Siwoń (75. Kozieł), Waliczek (85. Pik), T. Opitek, Cieciera (88. Krzemiński), Bodziony, Rojek (70. Kotwicki). Trener: Paweł Sidorowicz.

LKS Jawiszowice: Leśniak, Juszczyk (Rusek), Nalepa, Kleczkowski, Wójcik, Kowalski, Tworek, Bartula, Włodarski (46. Hryncyszyn), Kawczak, Wojas. Trener: Jarosław Płonka.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .