polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Po zwycięstwie Soły nad Partyzantem i remisie sandomierzan w meczu przeciwko Garbarni Kraków, oświęcimianie ponownie złapali bezpośredni kontakt z liderem. Spoglądając w kierunku szczytu tabeli, podopieczni Sebastiana Stemplewskiego muszą jednak także oglądać się za siebie.
Dwie wiosenne kolejki przyniosły biało-czerwonym cztery punkty. Po falstarcie przeciwko Wolanii, Solarze pewnie wygrali w Radoszycach.
– To były bardzo podobne mecze. Po szybko strzelonych golach, w drugiej połowie pozwoliliśmy rywalom wyrównać. W spotkaniu przeciwko Partyzantowi odpowiednio zareagowaliśmy i strzeliliśmy kolejne bramki, czego nie udało się przeciwko drużynie z Woli Rzędzińskiej – wyjaśnił trener Stemplewski.
W sobotę oświęcimian czeka starcie z rezerwami ekstraklasowej Korony Kielce. Zespołem, który w ligowej tabeli zajmuje z dorobkiem 24 punktów jedenastą pozycję. Po 19. kolejkach bilans bramkowy kielczan jest wyrównany: 32 gole strzelone i tyle samo straconych. Siedem meczów kończyło się zwycięstwami żółto-czerwonych, trzy remisami i dziewięć porażkami.
W dwóch tegorocznych spotkaniach o punkty Korona zdobyła trzy punkty. Na inaugurację przegrała w Krakowie z Garbarnią (1:2), natomiast w miniony weekend pokonała Beskid Andrychów (2:0), choć jeszcze na pięć minut przed końcem spotkania był bezbramkowy remis.
Jesienią Solarze wywieźli z Kielc pewne trzy punkty. Gole dla oświęcimian zdobyli w pierwszej połowie z rzutu karnego Jakub Snadny oraz w drugiej odsłonie Przemysław Knapik. Było to trzecie w historii starcie obydwu drużyn. Sezon wcześniej Soła mierzyła się z Koroną dwukrotnie. W swoim pierwszy, historycznym meczu na trzecioligowych boiskach biało-czerwoni wysoko wygrali 4:1. W rewanżu w Kielcach padł remis 2:2.