polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
W 6. minucie Brońka wykorzystał prostopadłe podanie i pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 13. minucie akcją z prawej strony popisał się Baranek. Jego zagranie w pole karne przejął Chrapkiewicz, który był faulowany przed obrońcę gości. Sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę pewnie wykorzystał Domasik.
W 63. minucie Yatsun przeprowadził akcję prawą stroną i dograł do nabiegającego na 5 metr Ciemierę , który zdobył gola. Dwie minuty później dośrodkowywał Krawczyk, a piłkę do bramki skierował Klimczyk. Kolejny gol padł w 70. minucie, a jego strzelcem był Baranek.
W 71. minucie w polu karnym faulowany przez bramkarza był Żmuda, który następnie wykorzystał jedenastkę. W 79. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Klimczyk. W 85 minucie. rzut karny po ręce Domasika skutecznie wykonał Żmuda.
LKS Głębowice kończył mecz w dziesięciu, po tym jak kontuzji doznał Skiernik, a limit zmian został wykorzystany. Grający trener zespołu gospodarzy został trafiony piką w twarz, po czym bezwładnie upadając uderzył głową o murawę. Konieczna była interwencja służb medycznych i zniesienie zawodnika na noszach. Mimo gry w przewadze Skawa nie odrobiła start i mecz zakończył się wynikiem 5:3.
,,Na mecz wyszliśmy bardzo zmotywowani po ostatnim słabym występie w Osieku. Od początku udało nam się zrealizować nasze założenia i zmusić przeciwnika do gry długą piłką, na co byliśmy dobrze przygotowani. Dwie szybko zdobyte bramki bardzo nam pomogły. Rywal z każdą minutą coraz bardziej się denerwował, a my czekaliśmy na swoje szanse i skutecznie je wykorzystywaliśmy. Wybiegaliśmy ten mecz i wygraliśmy zasłużenie. Dziękuję mojej drużynie, ale także obsłudze medycznej z OSP, która zajęła się mną, gdy doznałem kontuzji” – powiedział Mariusz Skiernik, grający trener LKS Głębowice. ,,Ambitni i agresywni gospodarze bardzo dobrze wykorzystali atut swojego boiska, a niektórzy nasi zawodnicy za bardzo przyzwyczaili się do gierek na orliku. W tym meczu popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych w defensywie i nie wykorzystywaliśmy okazji bramkowych, których nie brakowało. Nasza efektowna seria siedmiu zwycięstw z rzędu się skończyła, ale nie robimy z tego tragedii- powiedział Bogusław Bartula, prezes Skawy Podolsze.
,,Na mecz wyszliśmy bardzo zmotywowani po ostatnim słabym występie w Osieku. Od początku udało nam się zrealizować nasze założenia i zmusić przeciwnika do gry długą piłką, na co byliśmy dobrze przygotowani. Dwie szybko zdobyte bramki bardzo nam pomogły. Rywal z każdą minutą coraz bardziej się denerwował, a my czekaliśmy na swoje szanse i skutecznie je wykorzystywaliśmy. Wybiegaliśmy ten mecz i wygraliśmy zasłużenie. Dziękuję mojej drużynie, ale także obsłudze medycznej z OSP, która zajęła się mną, gdy doznałem kontuzji” – powiedział Mariusz Skiernik, grający trener LKS Głębowice.
,,Ambitni i agresywni gospodarze bardzo dobrze wykorzystali atut swojego boiska, a niektórzy nasi zawodnicy za bardzo przyzwyczaili się do gierek na orliku. W tym meczu popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych w defensywie i nie wykorzystywaliśmy okazji bramkowych, których nie brakowało. Nasza efektowna seria siedmiu zwycięstw z rzędu się skończyła, ale nie robimy z tego tragedii- powiedział Bogusław Bartula, prezes Skawy Podolsze.
Niedziela 22 maja LKS Głębowice – Skawa Podolsze 5:3 (2:0) Bramki: 1:0 Brońka (6.), 2:0 Domasik rzut karny (13.), 2:1 Ciemiera (53), 3:1 Klimczyk (65), 4:1 Baranek (70.), 4:2 Żmuda rzut karny (71.), 5:2 Klimczyk (79.), 5:3 Żmuda rzut karny (90.)
Składy: LKS Głębowice: Wandor, W. Brońka, Zając, Domasik, Krawczyk, Wojtyła, Skiernik, Klimczyk, Baranek (Nowak), Chrapkiewicz (Szypuła), Wasztyl (M. Brońka). Trener: Mariusz Skiernik.