W półfinałowej bitwie zabawa zaczyna się od nowa

Teraz półfinałowa rywalizacja oświęcimsko-katowicka przenosi się do hali lodowej przy ulicy Chemików 4. Fot. Aleksandra Hołowiejczuk

W dogrywce rozstrzygały się losy drugiego półfinału między mistrzem Polski z Oświęcimia i wicemistrzem z Katowic. Dziś szczęście było przy „Gieksie”  i w rywalizacji do czterech zwycięstw mamy remis 1:1.

Pierwsza tercja dzisiejszego meczu w Satelicie to klasyczne szachy. Jedni i drudzy skupili się na tym, aby przede wszystkim nie popełnić błędu. Stąd sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.

Obraz gry nie uległ zmianie w drugich 20 minutach. Re-Plast Unia skupiona na destrukcji i czyhająca na błąd przeciwnika. No i właśnie na taki błąd biało-niebiescy doczekali się w 35 minucie. Krążek do siatki w podbramkowym zamieszaniu wepchnął Erik Ahopelto.

Na wniosek sztabu gospodarzy przeprowadzono jeszcze challenge video. Okazało się jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i gol został uznany. Skromne prowadzenie podopieczni Antti Karhuli dowieźli już do końca drugiej tercji.

Podrażnieni takim obrotem sprawy hokeiści z Katowic ruszyli na początku trzeciej partii do odrabiania strat. I dopięli swego. We właściwym dla siebie miejscu znalazł się Patryk Wronka i nie zmarnował okazji, dopychając krążek tańczący między łyżwami obrońcy Re-Plast Unii za linię bramkową.

Mieliśmy zatem 1:1. Na 6 minut przed końcem karę mniejszą złapał Łukasz Krzemień, ale goście przetrzymali osłabienie. Potrzebna była zatem dogrywka trzech na trzech. To już klasyczna loteria, a dziś szczęście dopisało gospodarzom.

Kolejne dwa półfinałowe spotkania rozegrane zostaną na oświęcimskim lodzie. Mecz numer trzy odbędzie się w najbliższy piątek, a czwarte starcie dzień później. Początek obu spotkań zaplanowano na godz. 18.

GKS Katowice – Re-Plast Oświęcim 2:1 po dogrywce (0:0, 0:1, 1:0, 1:0 dogrywka)

Najnowsze realizacje wideo