Unia gromi Polonię i wygrywa szósty mecz z rzędu – FILM, FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   14 stycznia 2018 21:37
Udostępnij

Unia wygrała z TMH Polonią Bytom 13:3, chociaż w 25 minucie prowadziła tylko 3:2. To szóste zwycięstwo biało-niebieskich z rzędu.


Pięć zwycięstw z rzędu i to nie z byle kim. Na uwagę zasługują przede wszystkim wygrane biało – niebieskich z Comarchem Cracovią u siebie i z JKH GKS Jastrzębie i z GKS Tychy na wyjeździe.

Dobre wyniki Unii przyciągnęły na trybuny jej kibiców. Zorganizowali oni swoim faworytom doping.

W pierwszej tercji trzy gole zdobyli gospodarze. Nie oznacza to jednak, że mieli zdecydowaną przewagę. Swoje szanse mieli też przyjezdni. Dobrze w bramce gospodarzy spisywał się Fikrt.

Pierwszego gola Unia zdobyła grając w osłabieniu. S. Kowalówka wycofał krążek do Danecka, a ten oddał precyzyjny strzał na lewy róg. W 13. minucie powstało zamieszanie pod bramką śląskiego klubu. Guma ostatecznie dotarła do Saura, który znalazł sposób na bramkarza Polonii. W 19. minucie golkiper ekipy z Bytomia popełnił spory błąd przy uderzeniu z nadgarstka Bezuski.

Goście wrócili do gry na początku drugiej tercji. 35 sekund po wznowieniu gry w tej części gry rozklepali obronę Unii, a formalności dopełnił Danieluk. W 25. minucie T. Kozłowski dobił strzał Salomona i zrobiło się 3:2.

Utracone bramki zmobilizowały Unię do lepszej gry. W 27. minucie bramkarz Polonii odbił do boku krążek po strzale Gabrysia. Dobitka S. Kowalówki była skuteczna. Bramkę na 5:2  biało – niebiescy zagrali, gdy grali w podwójnej przewadze. W zamieszaniu podbramkowym dobrze odnalazł się Wojtarowicz. „Wojtar” nie pomylił się uderzając z nadgarstka pod poprzeczkę. Sekundę przed upłynięciem drugiej kary gola zdobył Haas. W drugiej tercji padł jeszcze jeden gol. Piotrowicz poprawił próbę Wanata.

Jeśli ktoś myślał, że Unia poprzestanie uzyskanym wyniku, to bardzo się pomylił. W 43. minucie było 8:2. Autorem gola był Piotrowicz. W 48. minucie precyzyjnie spomiędzy bulików uderzył Saur. Dziesięć sekund później było Unia prowadził 10:2. Krążek w siatce umieścił Haas.

To nie był koniec popisów strzeleckich gospodarzy. W 53. minucie ze swojej tercji obronnej zagrywał Gabryś, a sytuacje sam na sam z bramkarzem wykończył M. Kasperlik. W 55. minucie  z klepy z linii niebieskiej strzelał Danecek. Tor lotu gumy zmienił Haas. W tym spotkaniu padły jeszcze dwie bramki. Jedną zdobył Danieluk, a drugą M. Kasperlik.

– Koncentracje zostawiliśmy w szatni. Nie pomogli nam bramkarze. Moi zawodnicy nie spełnili dziś moich oczekiwań – powiedział trener TMH Polonia Bytom.

– Wynik oczywiście cieszy. Jeśli chodzi o grę, to w pierwszych połowie mogliśmy bć zdecydowanie lepsi. Moi zawodnicy powinni być cały czas skupeni realizować zadania taktyczne – powiedział trener KS Unia Oświęcim.

Niedziela 14 stycznia Unia Oświęcim – Polonia Bytom 13:3 (3:0, 4:2, 6:1)
Bramki: 1:0 Daneček – S. Kowalówka (4/5) (2.25), 2:0 Šaur – O. Kasperlik (12.03),    , 3:0 Bezuška – Wojtarowicz (18.51), 3:1 Danieluk – Kozłowski – Błażej Salamon (5/4)(20.35), 3:2 Kozłowski – Salamon (24.05), 4:2 S. Kowalówka – Gabryś – Haas (26.33), 5:2 Wojtarowicz – Vosatko –  Daneček (5/3) (34.57), 6:2 Haas – Gębczyk – Tabaček (5/4) (35.41), 7:2 Piotrowicz – Wanat -Paszek (38.43), 8:2  Piotrowicz – Šaur -Rufer (42.18), 9:2  Šaur – Piotrowicz -Kamil Paszek  (5/4) (47.19),  10:2  Haas – M. Kasperlík (47.29), 11:2 M. Kasperlík – Gabryś – Kamil Paszek (52.14), 12:2 Haas – Paszek- Tabaček (54.24), 12:3 Danieluk – Salamon – Frączek (58.33), 13:3 M. Kasperlík – Šaur (59.21).

Składy:
Unia Oświęcim: Fikrt – Vosatko, Bezuška, Wojtarowicz, Daneček, S. Kowalówka – Gębczyk, Gabryś (2), O. Kasperlík, Haas (2), M. Kasperlík – Šaur (2), Paszek (2), Wanat, Rufer, Piotrowicz oraz Malicki (2), Tabaček, Lacheta (2).Trener: Jiří Šejba.

TMH Polonia Bytom:
 Landsman (od 20.01 Zdanowicz) – Stępień, Turoň, Uryga, T. Kozłowski, Krzemień (2) – Cunik (2), Działo, Salamon (2), Jaworski, Danieluk (4) – Pastryk, Falkenhagen, Kalinowski, Frączek, Kłaczyński – Kamienieu, Dybaś, Gajdzik, Bajon.  Trener: Andrzej Secemski

 

Prezentujemy wypowiedzi trenerów tuż po meczu: