Mecz o brąz, czyli męczarnie jakby za karę – FOTO

Redakcja eFO  |   Fakty,Hokej  |   27 marca 2025 21:18
Udostępnij

Pierwsze starcie o brąz zdecydowanie rozczarowało. Obie drużyny wyszły na oświęcimską taflę jakby za karę. W głowach jednych i drugich mocno jeszcze siedziała przegrana półfinałowa batalia.

Przed meczem wśród kibiców Re-Plast Unii powiało optymizmem, bo po mięśniowej kontuzji i absencji w ostatnim półfinale z Katowicami do bramki powrócił Linus Lundin. W pierwszych 20 minutach oświęcimianie poruszali się po lodzie wyjątkowo niemrawo i mogą być zadowoleni, że w otwierającej części gry stracili tylko jednego gola. Krążek po strzale Niki Blomberga odbił przed siebie szwedzki bramkarz, ale był już bezradny wobec poprawki Macieja Urbanowicza.

Wcześniej zadźwięczał słupek po strzale Marka Kaleinikovasa. Później gospodarze zostali ukarani karą mniejszą za zbyt dużą ilość graczy na lodzie i przez 2 minuty trwało prawdziwe oblężenie bramki Linusa. Tuż przed końcem pierwszej tercji sytuację jeden na jeden przegrał jeszcze Teemu Pulkkinen. 0:1 po pierwszej tercji o niczym jednak oczywiście nie przesądzało.

W drugiej odsłonie biało-niebiescy nieco obudzili się z letargu. Najpierw Michał Kusak z dystansu popisał się niesygnalizowanym uderzeniem i krążek po odbiciu się od poprzeczki i słupka padł szczęśliwie łupem bramkarza JKH GKS. W 33 minucie oświęcimianie wreszcie doprowadzili do remisu. Strzegącego bramki jastrzębian Vilho Heikkinena „na raty” pokonał Daniel Olsson Trkulja. W końcówce drugiej i na początku trzeciej tercji biało-niebiescy przez praktycznie 5 minut grali w przewadze (kara meczu Macieja Urbanowicza i wykluczenie Hannu Kuru), ale upragnionego gola nie było. Ta niemoc bolała.

Po 60 minutach gry mieliśmy zatem remis 1:1 i potrzebna była dogrywka trzech na trzech podczas której wreszcie mieliśmy nieco więcej emocji. Wszystko rozstrzygnęło się w 7 minucie dodatkowego czasu, kiedy sygnalizowano karę dla Re-Plast Unii. Wówczas grający w czwórkę jastrzębianie posłali biało-niebieskich na deski. W podbramkowym zamieszaniu decydujący cios zadał Hannu Kuru.

W sobotę w Jastrzębiu rozegrany zostanie drugi mecz „małego finału”. Początek o godz. 18. W wypadku stanu remisowego w play-off dojdzie do rozstrzygającej konfrontacji w hali lodowej w Oświęcimiu. Ewentualny trzeci pojedynek zaplanowano na najbliższy poniedziałek (godz. 18).

W kraju nad Wisłą od kilku już lat toczy się debata, czy po przegranych półfinałach jest sens grania o trzecie miejsce? Zdania są podzielone. Po dzisiejszym „widowisku” zdecydowanie więcej argumentów otrzymali zwolennicy odpuszczenia sobie takich „męczących spektakli”.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 1:2 po dogrywce (0:1, 1:0, 0:0, 0:1 dogrywka)

Bramki: 0:1 Urbanowicz (Blomberg, Ślusarczyk) 7.32, 1:1 Olsson Trkulja (Kolusz, Ackered) 32.30, 1:2 Kuru (Ronkainen) 66.29.

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Andrzej Nenko (główni), Michał Żak, Dariusz Pobożniak (liniowi). Kary: 14 i 31 minut (w tym kara meczu dla Urbanowicza). Widzów: 1500. Stan play-off: 1:0 dla JKH GKS Jastrzębie (do dwóch zwycięstw)

Re-Plast Unia: Lundin – Soederberg, Ackered, Sadłocha, Olsson Trkulja, Dziubiński – Vertanen, Diukow, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Wajda, Holm, Liljewall, Huhdanpaa – Kusak, Kolusz, Prusak, Krzemień, Galant. Trener: Antti Karhula.

 

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Marzec 2025
Pn.Wt.Śr.Czw.Pt.Sob.Niedz.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .
close