HOKEJ. Aksam Unia była zdecydowanie lepsza i wygrała

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   16 marca 2014 00:44
Udostępnij

W czwartym meczu półfinałowym Aksam Unia wygrała z GKS Tychy 4:2 i wyrównała stan rywalizacji. Kolejny mecz we wtorek 18 marca w Tychach.

Od początku meczu gospodarze grali zupełnie inaczej niż w piątek. Grali agresywnie i ofensywnie. Podopieczni Petera Mikuli wyszli na prowadzenie już w 2. minucie. Gabryś strzelił z okolicy linii niebieskiej. Bramkarz obronił, a skutecznie dobić uderzenie starał się Tvrdoň. W 7. minucie Barinka odebrał gumę jednemu z zawodników GKS tuż przy bramce i podał ją Jarosowi. „Maliniak „ nie znalazł sposobu na golkipera GKS. W 13. minucie świetną okazję miał Wojtarowicz. Otrzymał krążek tuż przed bramką, ale strzelił prosto w bramkarza. W 15. minucie GKS wyrównał stan rywalizacji. Sędzia uznał, że krążek lecący na uwolnienie był w zasięgu jednego z zawodników Aksamu Unii i pozwolił grać dalej. Steber dograł gumę przed bramkę do Parzyszka, a ten pokonał Fikrta. Ten gol podziała „jak płachta na byka” na gospodarzy. Biało-niebiescy rzucili się do ataku. W 17. minucie zawodnicy oświęcimskiego klubu wykorzystali grę w przewadze. Jaros dograł gumę do Połącarza. Ten przytrzymał gumę, przymierzył i skutecznie uderzył. W 18. minucie strzelec gola na 2:1 groźnie uderzył z linii niebieskiej, ale tym razem bramkarz zespołu ze Śląską nie dał się pokonać. 19 sekund przed zakończeniem pierwszej tercji gospodarze podwyższyli prowadzenie na 3:1. Tvrdoň odebrał gumę przeciwnikom i przeprowadził indywidualną akcję zakończonym celnym strzałem.

W drugiej tercji gospodarze starali się trzymać krążek z dala od własnej bramki. Aksam Unia kilka razy stanęła przed szansą na podwyższenie wyniku. Goście rzadko poważnie zagrażali bramce Fikrta. Trzeba jednak przyznać, że w sobotę czeski bramkarz grał bardzo dobrze. W 30. minucie Tabaček wjechał z gumą na prawy bulik i oddał sprytny strzał na bliższy słupek strzelając gola na 4:1. Na przerwę między drugą a trzecią tercją zawodnicy Aksamu Unii zjeżdżali w komfortowej sytuacji.

W trzeciej tercji goście starali się zmienić wynik spotkania, lecz stać ich było tylko na gola Kolusza w 52. minucie. Gospodarze dowieźli bardzo dobry dla siebie wynik do końca.

Aksam Unia Oświęcim – GKS Tychy 4:2 (3:1, 1:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Tvrdoň – Gabryś (1.08), 1:1 Parzyszek – Steber – Sulka (14.38), 2:1 Połącarz – Jaros – Tabaček (5/4) (16.40), 3:1 Tvrdoň (19.41), 4:1 Tabaček – Barinka – Jaros (29.35).4:2 Kolusz – Mojžíš (5/4)(50.27).

Składy:
Aksam Unia: Fikrt – Jakeš, Połącarz (2), Jaros (2), Tabaček (2), Barinka – Zošiak, Gabryś, Tvrdoň, Lipina, Modrzejewski – Gábriš, Ciura, Piotrowicz, Kalinowski, Bepierszcz – Piekarski, Kasperczyk, Modrzejewski, Różański, Adamus.

GKS Tychy: Žigárdy – Sulka, Kotlorz, Vitek, Bagiński, Malasiński (2) – Mojžíš, Wanacki, Łopuski, Rzeszutko, Kolusz – Sokół, Havlik, Guzik (2), Parzyszek, Steber – Kruczek, Baranyk (2), Galant, Witecki oraz Sowa.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .